![]() Mazurczak jest absolwentem uniwersytetu Wisconsin - Parkside. W barwach zespołu tej uczelni występował w latach 2012-2016. W ostatnim sezonie rozgrywek uniwersyteckich zdobywał średnio 18 punktów, 4 asysty, 4 zbiórki i przechwyt na mecz.Swoją profesjonalną koszykarską karierę rozpoczął w Grecji. W kolejnych latach grał także w Niemczech, Hiszpanii i Holandii. W 2017 roku zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski. Zagrał w dwóch meczach sparingowych przeciwko reprezentacji Czech.
![]() Sebastian Machowski nowym pierwszym trenerem naszej biało-bordowej drużyny. Nasz nowy szkoleniowiec jest doskonale znany kibicom Polskiej Ligi Koszykówki. Jako zawodnik reprezentował barwy Kotwicy Kołobrzeg i Turowa Zgorzelec. W swojej karierze grał także w Niemczech (Alba Berlin, Telekom Bonn, RheinEnergie Koeln), Grecji (Panionios Ateny), Hiszpanii (TAU Ceramica Vitoria) i Włoszech (Roma). Jako reprezentant Niemiec w 1995 roku w barwach Alby Berlin wygrał Puchar Koraća.
![]() Początek spotkania był bardzo wyrównany, co było możliwe dzięki niezłej skuteczności Cyrila Langevine’a oraz Billy’ego Garretta. Po późniejszych rzutach wolnych Jakuba Schenka gospodarze uciekali jednak na cztery punkty. Sytuację jednak dość szybko zmieniali swoimi akcjami Beau Beech oraz Jakub Musiał. Tę część meczu King zakończył serią 8:0 i dzięki trafieniu Sherrona Dorsey-Walkera po 10 minutach było 24:19. Po trójce Amerykanina w drugiej kwarcie przewaga gospodarzy wzrosła do ośmiu punktów. Grupa Sierleccy Czarni musieli gonić wynik, co wcale nie było łatwym zadaniem. Ciągle bardzo ważnym graczem był Langevine, który utrzymywał pewną przewagę zespołu trenera Arkadiusza Miłoszewskiego. Kolejny efektowny wsad tego środkowego ustalił wynik po pierwszej połowie na 47:38.
![]() Atmosfera na trybunach i parkiecie była gorąca już przed pierwszym gwizdkiem arbitrów. Szczecińscy kibice spisywali się na medal od pierwszego podrzutu piłki. Dodawali swoim koszykarzom sporo wiatru w żagle. King grał lepiej, niż we wcześniejszych dwóch starciach z Czarnymi Słupsk. Goście nie trafiali już swoich rzutów z dystansu. Wyjątkiem był Marek Klassen, który niczym generał prowadził swój zespół.
![]() W drugiej partii Wilki Morskie rzuciły się do odrabiania strat. Kilka razy w tym sezonie takie powroty miały już miejsce. Szczecinianie odrabiali straty w meczu z Anwilem, czy Twardymi Piernikami. Tym razem również to zrobili. W zaledwie 4 minuty King wrócił do meczu. Przegrywał już tylko czterema oczkami. Świetny po obu stronach parkietu był Cyril Langevine. Ten powrót kosztował jednak gości ze Szczecina mnóstwo sił i walka nie mogła być już wyrównana.
![]() - Przegraliśmy z Fryderykami - przyznaje Krzysztof Król, prezes Kinga Szczecin. - Proponowaliśmy różne rozwiązania, chcieliśmy przynajmniej trzeci mecz zagrać w Netto Arenie i tylko z częścią dostępnych trybun, ale i to okazało się niemożliwe. King awansował do najlepszej ósemki rozgrywek ekstraklasy koszykarzy i teoretycznie będzie grał o mistrzostwo Polski, ale zmiana hali w najważniejszym etapie rozgrywek nie daje podstaw do optymizmu. W klubie liczą się z sytuacją, że nawet jeśli Czarni zostaną pokonani w ćwierćfinale to z kolejnym przeciwnikiem King też zagra na Twardowskiego.
![]() Na pierwsze mecze fazy play-off jesteśmy zmuszeni przenieść się do legendarnej hali przy ul. Twardowskiego 12. W tym czasie w Netto Arenie odbywać się będzie inna impreza. Nie dołujemy się rzeczami, na które nie mamy wpływu. Dlatego już dziś zapraszamy Was do stworzenia niezapomnianej atmosfery w legendarnej hali, w której do dziś czuć ducha szczecińskiego basketu!
![]() Szczecinianie obudzili się jednak w kolejnej odsłonie i zaczęli odrabiać straty. Efektowny był Malachi Richardson. Gracz z przeszłością w lidze NBA zdobył 10 punktów z rzędu, a przewaga Twardych Pierników zaczęła topnieć. King złapał rytm i jeszcze w drugiej kwarcie odrobił straty z nawiązką. Zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego schodził do szatni prowadząc 43:41. |
|