Mistrzowie Polski pokazują efektowną i skuteczną koszykówkę w Energa Basket Lidze. Anwil Włocławek pokonał w piątek King Wilki Morskie Szczecin 110:82. Początek spotkania był wyrównany, a King potrafił dotrzymać kroku rywalom. Po trójce Pawła Kikowskiego to właśnie ta drużyna miała przewagę. Anwil błyskawicznie odrabiał małe straty, ale sytuacja ciągle była niezwykle zacięta. Dzięki kolejnym trafieniom Michała Sokołowskiego i Ricky’ego Ledo po 10 minutach było 26:25.
 To było niemiłe popołudnie dla fanów szczecińskiej koszykówki. King Wilki Morskie Szczecin wypuściły z rąk zwycięstwo nad rywalami z Radomia, którzy tylko raz prowadzili w meczu. Szczecinianie dobrze weszli w mecz. Po pierwszej minucie gry prowadzili już 9:0. Celnymi trójkami Obie Trotter oraz Artur Mielczarek nieco zniwelowali straty gości. Gospodarze utrzymywali bezpieczną przewagę, którą powiększyli w końcówce kwarty. Za sprawą rzutu z dystansu Dominika Wilczka było 25:14.
 Akcja Tomasza Śniega zapewniła PGE Spójni Stargard zwycięstwo nad Legią Warszawa 71:69 w sobotnim meczu Energa Basket Ligi. Zespół trenera Jacka Winnickiego całkiem nieźle rozpoczął to spotkanie - szczególnie w obronie. Po późniejszych trafieniach Darnella Jacksona oraz Tomasza Śniega prowadził 11:4. Legia długo szukała rytmu w ataku, ale pomogli w tym Michał Michalak oraz Filip Matczak. Dzięki akcji tego ostatniego po 10 minutach to goście prowadzili 16:12.
Nie doszło do niespodzianki w Stargardzie. W hali przy ulicy Pierwszej Brygady Polski Cukier Toruń pewnie pokonał PGE Spójnię Stargard 82:73. Początek meczu był wyrównany. Goście trafili dwa razy za trzy za sprawą Keitha Hornsby'ego. Gospodarze utrzymywali się w grze dzięki skutecznym rzutom za dwa oczka. Od połowy pierwszej kwarty goście zaczęli jednak uciekać. Po rzucie Kyla Weavera torunianie prowadzili 20:10.
 Drugą porażkę z rzędu odnotowały King Wilki Morskie Szczecin. Szczecinianie ulegli we własnej hali Enei Astorii Bydgoszcz 87:85. Trochę lepiej to spotkanie rozpoczęła Enea Astoria, która po kontrze Krisa Clyburna i akcji Mateusza Zębskiego prowadziła 12:4. Gospodarze od tego momentu poprawili się przede wszystkim w obronie, a to przyniosło możliwość odrabiania strat. Trójka Marcina Nowakowskiego ustawiła jednak wynik po 10 minutach na 17:12 dla gości.
Pierwszych osiem punktów dla Legii zdobył Michał Michalak, a po trafieniu Filipa Matczaka drużyna prowadziła już 10:4. King krok po kroku odrabiał straty, a po serii 10:0 i rzutach Clevelanda Melvina oraz Pawła Kikowskiego zdobył przewagę! Drew Brandon sprawił, że po 10 minutach był remis - po 25. Początek drugiej kwarty był bardzo wyrównany, a żadna z ekip nie potrafiła zbudować większego prowadzenia. Dopiero po trójce Bena McCauleya i trafieniu Melvina szczecinianie uciekli na siedem punktów. Ponownie starał się to zmieniać Michał Michalak, który odpowiadał na trafienia Dustina Ware’a. Pierwsza połowa zakończyła się jednak wynikiem 49:48 dla gości.
Trzecią kwartę zespół trenera Mindaugasa Budzinauskasa rozpoczął od serii 12:0 i po trafieniu Bena McCauleya było już 61:48. To jednak nie załamało gospodarzy. Kolejne akcje Przemysława Kuźkowa i Filipa Matczaka ponownie zbliżyły ekipę z Warszawy na dwa punkty. M.in. po rzutach wolnych Pawła Kikowskiego po 30 minutach było 70:67.
 Czwarty mecz z rzędu wygrały King Wilki Morskie Szczecin. Szczecinianie pewnie zwyciężyli na wyjeździe z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Początek spotkania był wyrównany. Gospodarzy w grze utrzymywał Jakub Garbacz, który trzy razy trafił za trzy. Od połowy pierwszej kwarty goście zaczęli powoli budować przewagę. Szczecinianie skutecznie rozegrali trzy akcje za dwa punkty i ze stanu 17:15, zrobiło się 23:15 po pierwszej kwarcie. Miejscowi zupełnie stanęli w drugiej kwarcie. Goście nie mieli za to problemów ze skutecznością.
 Koszykarze GTK Gliwice i PGE Spójni Stargard rozpoczęli V kolejkę Energa Basket Ligi. W Gliwicach nie zabrakło emocji, a do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Na początku spotkania to gospodarze mieli lekką przewagę, co było możliwe głównie dzięki trafieniom Kacpra Radwańskiego czy Brandona Tabba. Sytuacja zmieniała się dość szybko, a po trójce Piotra Pamuły to stargardzianie wychodzili na prowadzenie. Grę GTK uspokoił jednak Duke Mondy - jego akcje sprawiły, że po 10 minutach było 23:22.
|
|
|