Starcie rezerw dla Lecha
Porażką rezerwy Pogoni Szczecin zainaugurowały tegoroczne zmagania w rozgrywkach trzeciej ligi piłkarskiej. Podopieczni Pawła Sikory na płycie głównej Stadionu Miejskiego w Szczecinie ulegli drugiej drużynie Lecha Poznań 0:1, choć w końcówce spotkania grali z przewagą jednego zawodnika i mieli kilka okazji do zmiany niekorzystnego rezultatu.
Początek sobotniego spotkania należał zdecydowanie do przyjezdnych, którzy od pierwszych minut przejęli inicjatywę i nie pozwalali szczecinianom dłużej utrzymywać się przy piłce. Optyczna przewaga udokumentowana została dość szybko, bowiem już w szesnastej minucie meczu. Na strzał z dystansu zdecydował się wówczas jeden z graczy Lecha, Adrian Henger zdołał uderzenie sparować, jednak wprost pod nogi Dawida Kurminowskiego, który z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce.
Po strzeleniu bramki Lech całkowicie przejął kontrolę nad wydarzeniami na murawie. Gospodarze nie byli w stanie opuścił własnej połowy boiska, a podopieczni Ivana Djurdjevića raz po raz stwarzali sobie sytuacje do podwyższenia prowadzenia. Najpierw w sytuacji sam na sam lepszy od gracza z Poznania okazał się Adrian Henger, a chwilę później piłka trafiła w boczną siatkę bramki Pogoni. Portowcy jedyną groźną sytuację stworzyli sobie w 44 minucie, świetne podanie otrzymał wówczas Gracjan Kuśmierek, wbiegł w pole karne, jednak uderzył wprost w bramkarza gości.
Po zmianie stron początkowo przewagę ponownie osiągnęli goście, którzy kilka razy znaleźli się w okolicy pola karnego drużyny Pogoni, jednak po kilkunastu minutach coraz śmielej atakować zaczęli gracze ze Szczecina. Tego dnia brakowało im jednak zimnej krwi, a przede wszystkim skuteczności. Świetnym tego przykładem była akcja Rafała Maćkowskiego i Gracjana Jarocha, w której ten pierwszy zamiast oddać piłkę znajdującemu się przed bramką koledze, zdecydował się na mocno nieudane uderzenie. Ostatni kwadrans Pogoń spędziła na połowie przeciwnika. Spora w tym zasługa czerwonej kartki (po dwóch żółtych) dla gracza z Poznania Jakuba Pawlickiego. Grając w przewadze Portowcy całkowicie zdominowali wydarzenia na boisku, jednak długi czas nie przynosiło to sytuacji podbramkowych. Szczecinianie obudzili się w doliczonym czasie gry. Doskonałe okazje do zdobycia bramki mieli Krystian Peda, Rafał Maćkowski i Aron Stasiak. Gospodarzom nie udało się jednak umieścił piłki w bramce Miłosza Mleczko i ostatecznie z pierwszych w sezonie trzech punktów cieszyli się przyjezdni z Poznania. Za tydzień Portowcy udadzą się w okolice Trójmiasta, a dokładniej do Chwaszczyna, gdzie zmierzą się z tamtejszym Klubem Sportowym.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|