Samotne liderki I ligi kobiet UKS18-MJC w czwartkowy wieczór podejmowały ekipę PZU, która na tym etapie rozgrywek zajmuje miejsce w środkowej części stawki. Faworyta potyczki nie trudno było wskazać, wszak gospodynie wygrały wszystkie dotychczasowe mecze ze stratą tylko jednego seta.

Do spotkania MJC przystapiło niemal w pełnym swoim składzie. Zabrakło jedynie rozgrywającej - Ewy Michalskiej, którą jednak w całym meczu dobrze (jak zwykle) zastąpiła jej etatowa zmienniczka - Ela Stefan. Pierwszy raz od dłuższego czasu (z racji obowiązków zawodowych) zagrała również Monika Rogala.

Początek pierwszej partii zwiastował dobrą grę po obu stronach siatki i ambitną walkę PZU o każdy punkt. Faktycznie, ruchliwe w obronie przyjezdne nie zamierzały oddawać żadnego oczka, podbijajać większość ataków MJC. Jak się okazało jednak z każdym kolejnym, zdobytym przez UKS18 punktem, przewaga gospodyń rosła. Niestety dla gości dobra postawa w obronie nie wystarczyła na dobrze atakujące w osobie Karoliny Kijany czy Moniki Rogali. Siatkarkom PZU zabrakło skuteczniejszej gry w bloku i ataku. Set gospodynie wygrały bez żadnych problemów.



Większa rotacja w składzie UKS miała miejsce w drugiej odsłonie spotkania ale nie zmieniło to obrazu gry. Siatkarki MJC znów pewnie wygrały.


Najciekawiej było w ostatnim secie. Mimo momentami wkradającego się chaosu w poczynania na parkiecie cały czas zawodniczki MJC utrzymywały bezpieczną, kilkupunktową przewagę. Dobrą postawę potwierdzały zmienniczki: Katarzyna Kwaśny i wspomniana Rogala. Zbyt dobry nastrój i rozluźnienie w szeregach gospodyń dały się we znaki pod koniec seta i nagle zrobiło się niebezpiecznie, gdy PZU zdołało dogonić rywalki na 20:20. Punkt remisowy zdobyty jednak w conajmniej kontrowersyjnych okolicznościach, kiedy sędzia nie dopatrzył się dotknięcia piłki po ataku przez jedną z blokujących PZU. Sprawa zwycięstwa w tej partii roztrzygnęła dobra zagrywka Natalii Gierżot.


Kolejne 3 punkty umocniły MJC na pozycji lidera. W przyszłym tygodniu pretendentki do tytułu czeka za to prestiżowa walka z wieloletnimi dominatorkami SALPS - nauczycielkami z ZNP.

własne