Himalaje Veljković i kolejna cenna wygrana mistrzyń
Taką siatkówkę chciałoby się oglądać zawsze. W meczu Chemika Police i BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała było właściwie wszystko. Walka, jakość, długie akcje, niesamowite obrony i ataki z najwyższego poziomu. A dla kibiców mistrzyń Polski jeszcze coś, czyli wygrana w dobrym stylu.
Oczywiście pojawiały się i błędy, ale te (jeśli już się przytrafiły) dotyczyły głównie przyjęcia. W tym elemencie gospodynie nie były idealne zarówno w pierwszej części premierowego seta jak i drugiej odsłonie meczu. Nadrabiały z kolei znakomitą grą w obronie (na czele z Aleksandrą Krzos) i ogromnymi możliwościami w ataku, szczególnie w osobach Madelaynne Montano, Malwiny Smarzek, czy Stefany Veljković. Serbka w secie nr 1 i 2 zdobywała punkty regularnie (notując przy okazji 88% skuteczności) i co ważniejsze robiła to w istotnych momentach gry.
W pierwszej partii wyprowadzając swój zespół na solidne prowadzenie (set zwycięski dla Chemika 25:19), a w drugiej doprowadzając do remisu. Rywalki były jednak równie waleczne i skuteczne w ataku. Wiele punktów zdobyła choćby Natalia Skrzypkowska, Emilia Mucha czy niebywale groźna Sona Mikyskova. Mimo dużego oporu przeciwniczek Chemik doprowadził do stanu 24:22, ale w tym momencie, pierwszy raz w tym meczu, zawiodła skuteczność mistrzyń. A to woda na młyn rozochoconych bielszczanek. Te aktywnym blokiem i dobrymi kontrami (po długich akcjach) w końcu wyrównały wynik w meczu. Set zakończył się rezultatem 26:28.
Trzecia partia miała już inny przebieg. Po 10-minutowej przerwie Chemik wyszedł do walki jakby odświeżony i lekko podrażniony słabszymi początkami partii, które już za nimi. W nowej odsłonie było więc inaczej. To policzanki nadawały ton wydarzeniom i pozwoliły, by rywalki miały ochotę walczyć na wyżynach swoich umiejętności tylko do stanu 9:8. Później raz za razem punktowały głównie gospodynie, na czele z niesamowitymi armatami w ataku - Montano i Veljković. Chemik wygrał bardzo pewnie, bo 25:15. Czy w czwartym secie mogło się wydarzyć coś niespodziewanego? Raczej nie... Tak przynajmniej odpowiedzieliby chyba wszyscy kibice zgromadzeni w Azoty Arenie. A nawet jeśli ktoś twierdziłby inaczej, to przy rezultacie 13:8, a po kilku następnych minutach 16:12 zmieniłby zdanie. A jednak... Waleczne bielszczanki jakimś cudem doprowadziły do remisu 17:17. To zasługa chwilowej apatii miejscowych w przyjęciu, ale również dobrych kilku minut na siatce przyjezdnych. w tym czasie BKS zanotował co najmniej cztery punktowe bloki i zatrzymał szalejącą dotychczas Montano. W efekcie na placu gry pojawiła się pierwszy raz w meczu Katarzyna Zaroślińska. Zanim jednak do tego doszło, Chemik wypracował oczko na 18:17, w końcu po dobrym przyjęciu i rozegraniu do niezawodnej Veljković. Kolejna akcja i kolejny punkt dla mistrzyń wcale nie oznaczały końca emocji. Bielszczanki wciąż czuły swoje szanse. Blok Aleksandry Trojan i na tablicy świetlnej ponownie remis - 20:20, a po chwili 22:22. Zapowiadała się niesamowita końcówka, na wzór tej z drugiego seta. Katarzyna Gajgał-Anioł chciała jednak zakończyć mecz wcześniej i z obiegnięcia zdobyła punkt na 23:22. Oczywiście zespół gości odpowiedział, ale kolejny raz na prowadzenie Chemika wyprowadziła tym razem druga zmienniczka - Jelena Blagojević blokiem. Okazało się, że w ten sam sposób potyczkę dokończyła Joanna Wołosz. Chemik uniknął więc nerwowego grania na przewagi i domknął spotkanie wedle planu, czyli zdobywając kolejne trzy punkty. To był dobry mecz w ich wykonaniu, a samą siebie przeszła Stefana Veljković zdobywając w nim 20 punktów! Dla środkowej to wynik niebywały i bardzo rzadko spotykany. Serbka oczka zbierała nie tylko światowej klasy atakami, ale także blokiem i asami serwisowymi. MVP spotkania musiało powędrować w jej ręce. Chemik Police - BKS Bielsko-Biała 3:1 (25:19, 26:28, 25:15, 25:23) Chemik: Wołosz (1), Smarzek (16), Veljković (20), Montano (22), Jagieło (12), Gajgał-Anioł (10), Krzos (l.) oraz Bednarek-Kasza, Blagojević (1), Zaroślińska BKS: Skrzypkowska (9), Trojan (8), Mikyskova (22), Mucha (13), Moskwa (9), Gryka (3), Wojtowicz (l.) oraz Staniucha-Szczurek (2), Pasznik (1), Wilczek (1)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|