Sandra Spa Pogoń zwycięska, mimo ogromnych problemów kadrowych
Nie było łatwo zawodnikom Sandry Spa Pogoni Szczecin odnieść pierwsze ligowe zwycięstwo. Tej sztuki dokonali w 4. kolejce PGNiG Superlig w Piotrkowie Trybunalskim. Tamtejszy Piotrkowianin, tegoroczny beniaminek rozgrywek, właściwie przez większość spotkania zmuszony był gonić rezultat. Jak się potem okazało, pogoń za Pogonią okazała się być zbyt trudna. Na wyróżnienie zasłużyli Wojciech Jedziniak oraz jego starszy imiennik Zydroń.
Portowcy przyzwyczaili już nieco do tego, że dość dobrze wchodzą w mecz. Tak było w ostatnich spotkaniach na wyjazdach. Pierwsi otwierali wynik rywalizacji, a potem prowadzili naprawdę wyrównany bój. Tym razem było identycznie. Szczecinianie wykorzystywali nadarzające się okazje, a już nader skuteczni byli z linii 7 metrów. Tutaj prym wiódł ich stały wykonawca, czyli Wojciech Zydroń (z karnych 7/7).
Tuż po upływie kwadransa zrobiło się dość nerwowo. Piotrkowianin wyszedł na 3-bramkowe prowadzenie i wydawało się, że złapał wiatr w żagle. Pogoń zdołała się jednak otrząsnąć. Poprawiła grę w defensywie i zaczęła sukcesywnie odrabiać straty. Zrobiła to na tyle dobrze, że w 24. minucie prowadziła 13:11. Dodajmy przy tym, że chwilę później trzecie upomnienie, a co za tym idzie otrzymał Kirył Kniaziew. Oznaczało to dla niego koniec spotkania. Szczecinianie potrafili sobie radzić i bez niego. A to przecież nie był jedyny wielki nieobecny. Zabrakło Arkadiusza Bosego, Mateusza Zaremby, Adama Wąsowskiego czy też Bartosza Konitza. Nie zabrakło za to sił. Ograniczona liczebnie Pogoń wciąż mogła cieszyć swoich kibiców. W 51. minucie Wojciech Jedziniak dał drużynie prowadzenie 23:21. Szczęście było blisko. Zapukało do drzwi w 57., kiedy to z karnego nie pomylił się Zydroń. Pogoń przewagi już nie oddała i zainkasowała pierwsze ligowe punkty.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|