Spójnia Świdwin. Jak wrócić na stare tory?
Niestety, długo niespotykana zwycięska passa Spójni Świdwin dobiegła końca. Co gorsza od trzech kolejek udało się zgromadzić tylko 1 punkt. Wydawać się mogło, że przyszła zadyszka, a nasz zespół tak dobrze prezentujący się w pierwszej połowie rozgrywek wygląda zgoła odmiennie niż w drugiej. Ze zdziwieniem ogląda się mecze patrząc na tych samych zawodników, którzy na początku potrafili podawać, biegać, konstruować ładne akcje i strzelać bramki a teraz jakby o tym zapomnieli.
W jednym ze wcześniejszych artykułów wspominałem, że przyjdą gorsze chwile i rywale sprawią problemy i trzeba będzie umieć sobie z tym poradzić. Spodziewałem się, że wydarzy to się na meczu w Redle ale przyszło to szybciej bo rozpoczęło się pojedynkiem z Pionierem Borne Sulinowo. Do końca pozostają dwie kolejki. Najbliższym rywalem będzie Orzeł Łubowo, który na pewno nie położy się na boisku i będzie patrzył jak się im strzela bramki. Dodatkowo goście słyną z dobrej gry i walki do ostatnich minut. Ostatni mecz tego sezonu rozegrany zostanie z Wiarusem Żółtnica. Zespół ten zasilony kilkoma piłkarzami z rozwiązanego klubu Wielim Szczecinek też sprawi sporo problemów tym bardziej, że zagrają na swoim, specyficznie pochylonym boisku.
Pozostaje pytanie jak podczas tych dwóch spotkań spiszą się nasi piłkarze. Czy będą potrafili przypomnieć sobie pierwsze spotkania, czy pucharowe potyczki z wyżej notowanymi zespołami?
Na to pytanie, częściową odpowiedź poznamy już w sobotę. Liczymy, że tym razem zobaczymy wreszcie nasz team z wcześniejszych meczów i z nowym pomysłem. Panowie piłkarze nadal jest fajna frekwencja na trybunach, kibice przychodzą pomimo ulewnych deszczy, wiatru czy zimna. Pamiętajcie, że gracie również dla nas. Pokażcie, że można się przełamać.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: KMswidwin |
|