W sobotni (17.03) wieczór Spójnia Stargard pokonała 92:76 we własnej hali Energę Kotwicę Kołobrzeg. Dzięki temu zwycięstwu i porażce Polonii Leszno biało-bordowi na cztery kolejki przed końcem zostali najlepszą drużyną sezonu zasadniczego i do play-off przystąpią rozstawieni z numerem pierwszym.

Choć pierwsze cztery minuty były wyrównane to jednak pierwsza kwarta należała zdecydowanie do lidera pierwszej ligi. Punkty zdobywali Pabian, Dymała, Pytyś, Fraś i Czujkowski a świetlnej tablicy widniał wynik 20:8 a potem ostatecznie 28:15.

Początek drugiej odsłony długo nie zwiastował, że będzie inaczej. Obywa zespoły miały problem skutecznością, ale różnica punktowa w zasadzie się nie zmieniała. Ostatnie cztery minuty należały jednak do przyjezdnych. Dzięki punktom Dzierżaka, Łukasza Bodycha i Ryżka Czarodzieje z Wydm nie tylko odrobili starty, ale także wyszli na czteropunktowe prowadzenie. Ostatecznie dzięki rzutom wolnym Dymały pierwsza połowa pojedynku zakończyła wynikiem 42:41 dla przyjezdnych.

Do siódmej minuty po przerwie obie drużyny wydzierały sobie prowadzenie, doprowadzając do jego tytułowych czternastu zmian. Dopiero wtedy, przy wyniku 51:52, gospodarze po dwóch „trójkach” i kilku rzutach wolnych, doprowadzili przed ostatnią częścią meczu do ośmiopunktowej przewagi, którą systematycznie potem powiększali, aż do dziewiętnastu oczek.

Ostatecznie Spójnia przy wsparciu swoich kibiców wygrała 92:76, jednak jej gra szczególnie na koniec drugiej kwarty nie zachwyciła. Przed podopiecznymi Krzysztofa Koziorowicza dużo pracy, bowiem play-offy rządzą się swoimi prawami.

- Fajnie zaczęliśmy bardzo dobrą obroną. Z tego wychodziliśmy do kontrataków. Łatwe punkty zdobywane przez nas w pierwszej połowie dawały komfort. Mieliśmy przestój w drugiej połowie drugiej kwarty. Doszli nas chłopaki z Kołobrzegu, ale po zmianie stron pokazaliśmy, że jesteśmy naprawdę mocną drużyną. Jeżeli będziemy grali tak w obronie to będzie taki atak w każdym meczu - mówił po meczu przedstawicielowi portalu e-stargard.pl Alan Czujowski

- Mimo problemów kadrowych kołobrzeżanie zagrali dobry mecz walcząc o każdy metr boiska. Po jego zakończeniu przeciwnicy, jak i osoby związane w województwie z koszykówką (także niektórzy miejscowi kibice), pogratulowali ambicji, woli walki, umiejętności zorganizowania się na boisku i determinacji, z jaką grali nasi zawodnicy. Świadczą o tym, m.in. statystyki meczu. Gracze Energi Kotwicy potrafili wykreować wiele sytuacji, oddając aż 75 rzutów (przy 59 Spójni). Szkoda tylko, że niewysoka skuteczność za „trzy”, nie pozwoliła na większy dorobek punktowy. Kołobrzescy gracze zebrali w ataku 17 piłek (Spójnia-12), popełnili 12 strat (Spójnia 19),przechwycili 15 piłek (Spójnia -8), zdobyli „ze strat” 17 punktów (Spójnia- 10), z „pomalowanego” 48 punktów (Spójnia- 34), z szybkiego ataku 12 (S. -7). Poprawiona była aż do 90 procent skuteczność wykonywania rzutów wolnych (9/10), niestety skuteczność przeciwników równie wysoka (83 proc.), przy większej ilości podyktowanych rzutów (20/24) - pisał po meczu wiceprezes Kotwicy 50 Jerzy Koralczyk

Spójnia Stargard - Energa Kotwica Kołobrzeg 92:76 (28:15, 13:27, 26:17, 25:17)

Spójnia: Czujkowski 20 (5 zb.), Pabian 20 (9 zb., 3/3x3), Dymała 14 (6 zb., 5 as., 5 str.), Bręk 12 (3x3), Raczyński 8, Fraś 6 (7 zb.), Koziorowicz 5, Pytyś 4, WIlczek 3, Szymański 0

Energa Kotwica: Łukasz Bodych 18, Pawłowski 17, Dzierżak 14 (5 str., 6 przech.), Grujić 8, Ryżek 7 (7 zb.), Rduch 5 (7 zb.), Przyborowski 4, Kolek 3, Dobriański 0, Neumann 0, Żmudzki 0 (5 zb.)

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / e-stargard.pl / Kotwica