Spójnia nadal niepokonana
To już 10 mecz bez porażki zespołu ze Świdwina (7 zwycięstw ligowych, 3 pucharowe ). Spotkanie rozpoczęło się wyraźnie pod dyktando Spójni.
To świdiński zespół w pierwszych 15. minutach stworzył dwie dogodne sytuację do strzelenia gola. Udało się za trzecim. W 17. minucie pięknym strzałem w same okienko bramki gości, piłkę posłał Michał Adamczyk. Strzał z kategorii ( nie do obrony ). Piłka mocno uderzona, trafiła idealnie w okienko i tym sposobem zespół gospodarzy objął prowadzenie 1:0. Nadal nie słabły ataki Spójni. Kolejne sytuacje zwiastowały grad bramek w Świdwinie. Jedna z kolejnych akcji przyniosła prowadzenie 2:0. W 28. minucie po ładnej akcji zespołowej Krzysztof Wiak pokonał, bramkarza Pogoni. Mecz do przerwy powinien zakończyć się wynikiem zbliżonym do 5:0.
Zauważyć należy, że zarówno Spójnia jak i Pogoń zagrały ten pojedynek zupełnie odmiennie taktycznie. W pierwszej połowie to zespół z Połczyna wystawił rezerwowy skład natomiast Spójnia w drugiej połowie przeprowadziła komplet zmian i dała możliwość zaprezentowania się rezerwowym zawodnikom.
Po przeprowadzonych zmianach w drugiej połowie to Pogoń Połczyn Zdrój zaczęła dominować i stwarzać sytuację, czego rezultatem był strzelony gol na 2:1. Wydawało się, że cofnięty do obrony, bez swoich podstawowych graczy zespół Spójni nie zdoła utrzymać korzystnego wyniku do końca. Nie mniej jednak od 75. minuty mecz się znowu zmienił w szybkie widowisko w systemie cios za cios. Po ładnych akcjach Spójnia trafiła w słupek a za chwilę w poprzeczkę, również Pogoń zaliczyła poprzeczkę. Dogodną sytuację w 88. minucie zmarnowali gospodarze kiedy to po szybkiej kontrze w sytuacji dwóch na jednego piłka minimalnie minęła bramkę Pogoni. Na uwagę zasłużyli młodzi zawodnicy, którzy pojawili się po przerwie. Na uwagę zasłużył Szymon Zelent, który bez respektu dla doświadczonych graczy z Połczyna Zdroju raz po raz nękał formacje obronne gości. Gratulujemy kolejnego sukcesu
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: KMswidwin |
|