Przerwać złą passę meczów domowych z Lechią
W niedzielę o godzinie 12.30 Pogoń Szczecin kolejny raz w roli gospodarza zmierzy się z Lechią Gdańsk. Obydwa zespoły rozegrają swój pierwszy mecz w grupie mistrzowskiej Ekstraklasy (31 kolejka). Najważniejszą informacją dotyczącą tego spotkania jest powrót kibiców na stadion, w ograniczonej ilości - do 999 osób, ze względu na obostrzenia sanitarne i zmniejszoną pojemność remontowanego obiektu im. Floriana Krygiera. Pojedynek pomiędzy Dumą Pomorza a drużyną z Gdańska, który odbył się w zeszłym tygodniu, zakończył się remisem 1:1. Autorem bramki dla Granatowo-Bordowych okazał się Santeri Hostikka. Goście mogli cieszyć się po trafieniu z rzutu wolnego Macieja Gajosa. W rundzie zasadniczej podopieczni Kosty Runjaicia zgromadzili na koncie 45 punktów i zajmują oni obecnie 6 miejsce w ligowej tabeli. Lechiści zdobyli dotychczas 2 ‘oczka’ mniej, co pozwala okupować im 8 pozycję w ogólnym zestawieniu.
Należy odnotować, iż szczecinianie w ciągu 30 serii gier strzelili tylko 29 bramek, co czyni ich najmniej skuteczną ofensywą spośród wszystkich drużyn, które będą występować w ‘górnej ósemce’. Z kolei piłkarze trenera Piotra Stokowca w sezonie zasadniczym stracili 42 bramki i jest to najgorszy wynik, jeśli chodzi o ekipy posiadające jeszcze szanse na mistrzostwo Polski lub podium.
Reasumując, w niedzielnym spotkaniu według statystyk zmierzy się ze sobą najgorszą linią ataku w grupie mistrzowskiej z najsłabszą formacją defensywną w niniejszym gronie. Fani Portowców, którzy dostąpią zaszczytu obejrzenia na żywo swoich ulubieńców wraz z fanatykami zmuszonymi zostać przed TV, liczą, że ich zespół sprawi miłą niespodziankę i będzie walczył o jak najlepszą pozycję w lidze do samego końca rozgrywek. Przede wszystkim zależy im na tym, aby Pogoń przełamała serię spotkań bez wygranej u siebie. Już ponad 3 lata minęło od ostatniego domowego zwycięstwa z Lechią Gdańsk - 27 kwietnia 2017 r. Duma Pomorza pokonała najbliższego rywala 3:1. Wypowiedź trenera gospodarzy Kosty Runjaicia na konferencji prasowej przed meczem z Lechią odnośnie do rozpoczynających się zmaganiach w grupie mistrzowskiej: - Po pierwszych 30 kolejkach wiadomo teraz, kto znajduje się w górnej, a kto w dolnej części. Po raz drugi - od momentu, kiedy tu jestem - zakwalifikowaliśmy się do TOP8. To była długa i trudna droga. Jeśli chodzi o punkty, z pewnością mogłaby się ona zakończyć jeszcze lepiej, ale w sytuacji w jakiej się znajdujemy, musimy wyciągnąć z niej to, co najlepsze, czyli ustawić się na nowo i na nowo się zaprezentować. Oczywiście jest to mały turniej, siedem meczów, każdy gra z każdym, no i jeśli się dobrze wystartuje, z pewnością jest więcej energii i zapału na kolejne mecze. Każde spotkanie będzie inne, każde trzeba rozegrać w indywidualny sposób. My mamy teraz tę korzyść, że startujemy w domu, z naszymi kibicami, z optymalną pogodą i murawą, więc nie ma żadnej możliwości, aby szukać jakichkolwiek wymówek, wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas. O sytuacji kadrowej (uraz Adama Frączczaka, absencja kartkowa Sebastiana Kowalczyka): - Adam mógł wczoraj po raz pierwszy wziąć udział w treningu drużynowym, wyglądał całkiem dobrze. Dziś odbędzie drugą jednostkę treningową, w sobotę trzecią, no i po tym sobie to omówimy. Cieszę się, że znów jest w grze, jest ważny dla drużyny, jest ważny w szatni. „Kowal” nie będzie mógł wystąpić z powodu kartek. Może ta przerwa będzie dla niego dobra, będzie mógł złapać oddech, bo zagrał dużo meczów. Jest osobą, która za każdym razem bardzo dużo inwestuje w mecz, chętnie biega, więc i bez niego będziemy musieli odpowiednio zagrać. Taka jest aktualna sytuacja, jeśli chodzi o kadrę. Natomiast jakie będzie ostateczne ustawienie i jak będzie wyglądać kadra meczowa, tego w tej chwili nie mogę jeszcze powiedzieć.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne, biuro prasowe Pogoni Szczecin
relacjďż˝ dodaďż˝: yodastars |
|