Wysokie zwycięstwo po koncertowej grze
Zawodnicy drugiego zespołu Pogoni Szczecin odnieśli pierwsze zwycięstwo w grupie mistrzowskiej III ligi. Po znakomitym spotkaniu podopieczni trenera Ozgi rozbili na własnym boisku GKS Przodkowo aż 5:1. - Czujemy satysfakcję, bo pokazaliśmy dzisiaj mnóstwo jakości. Przyjemnie patrzyło się na naszą grę - mówi szkoleniowiec Pogoni.
Rywalizację w gronie ośmiu najlepszych zespołów III ligi Portowcy rozpoczęli od drobnego falstartu. Po triumfie odniesionym nad Kotwicą Kołobrzeg przyszły bowiem trzy dotkliwe porażki - z walczącymi o awans Radunią Stężyca i Świtem Skolwin oraz niedawnym sąsiadem w ligowej tabeli, KP Starogard Gdański. Domowe starcie z GKS-em Przodkowo było więc idealną okazją, by przerwać niechlubną serię i zapisać na swoim koncie pierwszy tej wiosny komplet punktów.
Granatowo-bordowi szybko udowodnili, że w grupie mistrzowskiej nie są skazani na rolę kopciuszka. Nim minęła dziesiąta minuta, z otwierającego trafienia cieszył się już Stanisław Wawrzynowicz (na zdj.), który posłał piłkę do siatki z jedenastu metrów. Po pół godziny gry przewagę Portowców powiększył natomiast Kacper Zaborski, który sfinalizował kapitalny rajd Mateusza Łęgowskiego.
Gdy wydawało się, że podopieczni trenera Ozgi mają spotkanie pod kontrolą, goście z Przodkowa przebudzili się i zdobyli bramkę kontaktową. Po przejęciu piłki na połowie Portowców Dawid Patelczyk crossowym podaniem znalazł wbiegającego w pole karne Kacpra Łazaja, a ten mocnym strzałem nie dał Dariuszowi Krzysztofkowi żadnych szans na skuteczną interwencję. - Ostatni kwadrans nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Wdarł się chaos, zabrakło nam chłodnej głowy i odpowiedniej komunikacji. W efekcie goście z Przodkowa nie tylko zdobyli bramkę kontaktową, ale mogli nawet doprowadzić do wyrównania. W przerwie uporządkowaliśmy jednak niektóre kwestie i w drugiej połowie wyglądało to już zdecydowanie lepiej - mówi szkoleniowiec Pogoni. Po wyjściu z szatni zawodnicy Dumy Pomorza całkowicie zdominowali boiskowe wydarzenia i szybko zgasili tlącą się w gościach nadzieję na korzystny rezultat. Nim gwizdek arbitra rozbrzmiał na dobre, na listę strzelców wpisał się Szymon Cybulski, który najpierw przejął piłkę na połowie rywala, a po chwili świetnym strzałem wykończył akcję rozprowadzoną przez Kacpra Zaborskiego. Kwadrans przed końcem spotkania z premierowego gola w tym sezonie mógł cieszyć się również Mateusz Rościszewski, który wykorzystał świetnie dogranie od Rafała Maćkowskiego i wepchnął piłkę do pustej bramki. Trzybramkowe prowadzenie nie zaspokoiło jednak apetytów Portowców, którzy w końcówce spotkania koronkowo rozprawili się z defensywą rywala. Piłka jak po sznurku przeszła od Macieja Białczyka przez Fabiana Pacha, Olivera Martyna, Stanisława Wawrzynowicza i Rafała Maćkowskiego, by ostatecznie trafić pod nogi Gracjana Kuśmierka, który mocnym uderzeniem pod poprzeczkę ustalił wynik meczu na 5:1. - Przyjemnie patrzyło się na naszą grę. W poprzednich spotkaniach również mieliśmy fragmenty, gdy pokazywaliśmy sporo jakości. Dzisiaj natomiast dominowaliśmy przez zdecydowaną większość meczu. Świetnie zrealizowaliśmy to, co w ostatnim czasie sobie nakreślaliśmy - zarówno w kontekście działań zespołowych, jak i indywidualnych. Gdybym chciał pochwalić wszystkich, którzy na to zasłużyli, musiałbym wymienić piętnaście nazwisk - podsumowuje trener Ozga. Pogoń II Szczecin - GKS Przodkowo 5:1 (2:1) 1:0 Stanisław Wawrzynowicz 9’ 2:0 Kacper Zaborski 32’ 2:1 Kacper Łazaj 36’ 3:1 Szymon Cybulski 48’ 4:1 Mateusz Rościszewski 73’ 5:1 Gracjan Kuśmierek 78’ Pogoń Szczecin: D. Krzysztofek - Pach, Białczyk, Kuzko (46’ Ława), Kwiecień - Wawrzynowicz, M. Łęgowski - Rościszewski (76’ Kuśmierek), Cybulski (58’ Łukasiak), Jałoszyński (65’ Maćkowski) - Zaborski (71’ Martyn)
�r�d�o: pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: skryba1213 |
|