Z takim założeniem jadą szczypiorniści Pogoni Handball Szczecin na mecz z Wolsztyniakiem. Spotkanie odbędzie się w sobotę 18 kwietnia o godzinie 17 w Wolsztynie.


Można śmiało powiedzieć, że zarówno dla jednej jak i drugiej drużyny jest to pojedynek nie o 2, ale o 4 punkty. Wygrany w dalszym ciągu będzie walczył o utrzymanie w gronie pierwszoligowców, natomiast przegrany wielkimi krokami będzie zmierzał ku drugiej lidze.

Brak faworyta z pewnością dodaje kolejnego smaczku randze spotkania. W teoretycznie lepszej sytuacji są gospodarze z Wolsztyna, atut własnej hali oraz obecność kibiców będzie nieoceniona w walce z sąsiadem w tabeli. Z drugiej strony Pogoń Handball jest na fali wznoszącej.

Wygrane 3 spotkanie z rzędu w tym 2 na wyjeździe z bezpośrednim kandydatem o utrzymanie Sokołem Kościerzyna oraz SMS-em Gdańsk wzmocniły zespół. W dodatku szczecinianie wiedzą, jak wygrać z Wolsztyniakiem, jedyne zwycięstwo, jakie odnieśli w 1 rundzie było właśnie z najbliższym przeciwnikiem Pogoni Handball. Jednak będzie to zupełnie inne spotkaniu niż te, które rozgrywane było w Szczecinie w listopadzie. Po pierwsze drużyny są w dużej lepszej formie, co zwiastuje dobry poziom spotkania, a także składy będą odbiegać od tych z jesieni. W drużynie gospodarzy najbliższego spotkania powinien zagrać środkowy Marcin Pietruszka. W Pogoni Handball zabraknie na pewno Łukasza Łangowskiego, który czeka na rekonstrukcje wiązadeł krzyżowych, po meczu z SMS-em Gdańsk problemy zdrowotne dotknęły także Marcina Hofmana i jego występ także jest wykluczony. Mimo straty dwóch rozgrywających trenerzy szczecińskiej siódemki Rafał Biały oraz Sławomir Fogtman z pewnością znajdą złoty środek, który pozwoli załatać braki zwłaszcza popularnego 'Tofiego', który praktycznie przez cały sezon był podstawowym środkowym Pogoni Handball.

Kibice, którzy zjawią się w hali w Wolsztynie nie mogą liczyć na piękne widowisko, ale z pewnością emocjonujące do samego końca. Miejmy nadzieje, że i tym razem szczecinianie wyjdą z potyczki zwycięsko.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne