Remis Gryfa z Tywą
![]() Po upływie kwadransa do głosu doszli goście. Ich akcje stały się coraz groźniejsze, czego efektem były dwie zdobyte przez gości bramki. Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 0-2. Po zmianie stron do zdecydowanych ataków ruszyli gracze Gryfa. W 51 minucie po świetnym i dynamicznym rajdzie wpadł w pole karne Rudziński i został zdecydowanie i niezgodnie z przepisami zatrzymany. Pewnym egzekutorem jedenastki został Andrzej Słota. Od tej pory na boisku rządził i dzielił Gryf. W 66 minucie dobrym podaniem w prawy róg pola karnego popisał się Robet Betyna. Wprowadzony kilka minut wcześnie Mariusz Szymkowicz dobrze opanował futbolówkę i wyłożył ją do nadbiegającego na linię pola karnego Krzysztofa Dziwiszka, który uderzył dość lekko, ale z dużą rotacją. Bramkarz Tywy popełnił błąd i wypuścił piłkę z rąk, ktora dzięki rotacji wpadła do siatki.
W 77 minucie spotkania obejrzeliśmy najładniejszą akcję meczu. Rudziński po ominięciu kilku rywali przedarł się niemal przez całe boisko, wpadł w pole karne i idealnie zagrał do Arkadiusza Słoty. Napastnik Gryfa ubiegł obrońców i bramkarza Tywy strzelając 3 gola w tym meczu dla zespołu Gryfa.
Po zdobyciu trzeciej bramki zawodnicy z Nowielina rozluźnili się. Efektem tego była kontra graczy Tywy. Napastnik gości otrzymał prostopadłe podanie z głębi pola i uprzedzając bramkarza Gryfa przelobował go. W ostatniej minucie meczu Szymkowicz mógł dać zwycięstwo gospodarzom. Po dobrym podaniu ze środka boiska wywalczył piłkę od obrońców Tywy, będąc jednocześnie faulowanym. Utrzymał się jednak przy piłce i sędzia puścił grę. Napastnik Gryfa huknął z całej siły w kierunku bramki, jednak tym razem trafił w świetnie skracającego kąt uderzenia bramkarza Tywy. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Patrząc na przebieg całego meczu remis w tym spotkaniu był sprawiedliwy, choć pozostał niedosyt. Jak się przegrywa 0-2 i wyciąga na 3-2 to najzwyklej - po ludzku- ma się poczucie straty 2 punktów
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: raskalek |
|