Goniący wynik Chrobry
Spotkanie Chrobrego Boleszkowice z Ogniwem Babinek był meczem o przysłowiową "pietruszkę". Obie drużyny są już pewne utrzymania i chcą raczej skończyć już ten sezon. Drużyna Chrobrego zmotywowana zwycięstwem nad kandydatem do awansu Gromem Krajnikiem Dolnym wystąpiła w tym meczu w silnym składzie. Za to drużyna przyjezdnych rozpoczęła spotkanie w 9 osobowym składzie. Wydawać by się mogło, że Chrobry grając u siebie z dziesiątkowaną drużyną Ogniwa poradzi sobie bez większych trudności, jednak boisko wszystko zweryfikowało.
Chrobry już od początku ruszył do zdecydowanych ataków na bramkę Ogniwa, jednak napastnicy Chrobrego Darek Makowski i Paweł Skrzypacz nie potrafili znaleźć drogi do bramki bramkarza gości. Gospodarze atakowali, a przyjezdni najprostszymi środkami, grając dobrze z kontry przedostawali się w pole karne Krystiana Kowalika. Nie minęło 25 min a Ogniwo prowadziło 0:1. Napastnik gości został sfaulowany w polu karnym przez Damiana Makrzanowskiego. Sędzia nie wahał się ani przez chwilę i pokazał na wapno. Żółtą kartkę obejrzał także faulujący Makrzanowski. Rzut karny został wykonany perfekcyjnie i goście objęli prowadzenie. Chrobry rzucił się do ataku jednak został okrutnie ukarany. Ponownie, tym razem przed polem karnym faulował Makrzanowski( ujrzał druga żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną i opuścił plac gry). Sędzia podyktował rzut wolny, którego strzałem w długi róg bramki zamienił na gola zawodnik z Babinka. Zrobiło się 0:2. Chrobry odpowiedział chwilę szybko. Faulowany w polu karnym został Mirosław Kurzawa, sędzia podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił Łuczyszyn. Zrobiło się 1:2. Po tej akcji nastąpiła pierwsza zmiana w meczu. Boisko opuścił Makowski, a w jego miejsce pojawił się Michał Szczepanik. Chrobry atakował, a bramkę na 1:3 zdobyli przyjezdni. Bramka padła po błędzie bramkarza gospodarzy który wybił piłkę do swojej bramki. Do przerwy rozczarowanie wśród kibiców gospodarzy. Wynik 1:3. Druga połowa przyniosła zmiany ustawieniu Chrobrego. Gospodarze zagrali bardzo ofensywnie. Bardzo aktywna była lewa strona Chrobrego na której grali Michał Szczepanik i pomagający mu Jarosław Łuczyszyn. Maciej Kudła i Rafał Kowalewski właśnie na lewą stronę adresowali większość swoich podań. Jednak po większości z nich sędzia odgwizdywał spalone. Bramka kontaktowa dla gospodarzy padła po pięknie wykonanym rzucie wolnym przez lewonożnego Rafała Kowalewskiego, który posłał piłkę w okienko bramki gości. Zrobiło się ciekawie, bo Chrobry przycisnął zmęczonych grających w 9 graczy gości, którzy wybijali piłki jak najdalej od własnej bramki. Tuż przed końcem meczu bramkę na 3:3 zdobył Wojciech Chciuk, który wykorzystał nieporozumienie w szeregach obronnych Ogniwa. Zrobiło się 3:3. Gospodarze parli do przodu, jednak nie mieli szczęścia, tak jak po jednej z akcji w której Szczepanik zagrywał piłkę z lewej strony do Kudły, ten nie zdecydował się na strzał i oddał futbolówkę Łucyszynowi, który nie potrafił zdobyć gola z odległości 3 metrów. Ostatnia akcja meczu. Dośrodkowanie z prawej strony, znów niefrasobliwie obrońcy Ogniwa wybijają piłkę tuż pod nogi Chciuka, który z bliskiej odległości przenosi piłkę nad bramką. To mógł być gwóźdź do trumny dla przyjezdnych. Mecz zakończył się wynikiem 3:3. Chrobry może żałować nie wykorzystanych okazji. Miłym akcentem był doping młodych kibiców z Boleszkowic, którzy dodawali otuchy graczom Chrobrego. Mecz juniorów zakończył się wynikiem 3:2 relacjďż˝ dodaďż˝: Obserwatornia |
|