Powiedzieli po meczu
Witold Zając (trener AZS UŚ): Przyjechaliśmy dzisiaj w mocno okrojonym składzie, bez trzech podstawowych zawodników. Ustawialiśmy się głównie pod kątem gry w obronie i wyprowadzania kontry. Myślę, że w obronie trochę krwi napsuliśmy drużynie przeciwnej i chłopcy, mimo niewielu zawodników, pokazali wolę walki i charakter. Niestety nie wykorzystaliśmy sytuacji, które mieliśmy, a przeciwnik wykorzystał to, co miał. Gdy padł samobój na 2:1, to spowodowało, że ciśnienie z drużyny przeciwnej trochę zeszło i Pogoni grało się już wtedy troszkę lepiej.
Damian Wojtas (zawodnik AZS UŚ): Potwierdzam słowa trenera. Nie można szukać usprawiedliwień, że było tylko siedmiu zawodników do pola. Graliśmy z bardzo dobrym przeciwnikiem, który bezlitośnie wykorzystał nasze błędy. Staraliśmy się jak mogliśmy, ale sił starczyło na pierwszą połówkę, a później nastawiliśmy się na obronę. Mamy nadzieję, że będziemy walczyć nie tyle o utrzymanie, co o środek tabeli.
Gerard Juszczak: Przestrzegałem zawodników przed meczem, że jeśli AZS zdobędzie bramkę, to jego morale wzrosną o 40%. Tak też się stało. Padła bramka na 1:0 dla gości i trzeba było gonić. Tak się stało, że zespół gości się podbudował. W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów w szatni. Przeciwnik zdecydowanie postawił dziś na obronę, my - pomimo tego, że wygraliśmy 3:1 -nie jesteśmy zachwyceni. Mieliśmy słupki, poprzeczki, rzut karny przedłużony. Teraz będziemy pracować nad skutecznością. Michał Kubik: Dzisiejszy mecz pokazał, że mamy problem w grze z zespołami, które się cofną, ale niewiele pracy nam potrzeba, by to zmienić. Po bramce na 1:1 grało nam się lżej, choć zagraliśmy słabe spotkanie, ale najważniejsze są 3 punkty. Jednak lepiej byłoby pozostawić po sobie lepsze wrażenie.
�r�d�o: http://pogon04.szczecin.pl/
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|