Krzysztof Zapaśnik: Najważniejsze jest dobro drużyny
Zwycięstwem 3:1 siatkarze Morza Bałtyk zrewanżowali się Wilkom za porażkę z pierwszej rundy w Wilczynie. Po meczu porozmawialiśmy z Krzysztofem Zapaśnikiem o trudach tego meczu, a także o rywalizacji między nim, a Wojciechem Kwietniem na pozycji rozgrywającego.
W przeciwieństwie do meczu w Wilczynie, dzisiaj udało Wam się wygrać i to za trzy punkty. Jednak nie był to łatwy mecz? To był bardzo trudny mecz. Dzisiaj oprócz tego, że walczyliśmy z przeciwnikiem to musieliśmy się zmierzyć z samym sobą. Po tej długiej przerwie nie wróciliśmy jeszcze do normalnej dyspozycji. Dlatego tym bardziej cieszymy się ze zwycięstwa w tym meczu.
W drugim secie wygraliście właściwie przegrany set... Zaczęło się od 0:6, następnie było 9:14, w końcówce 17:21, a wygraliście do 23.
Potrafiliśmy się podnieść w trudnym momencie, jest to bardzo budujące. Decydująca okazała się zagrywka Adama i nasza dobra gra z kontry. Moim zdaniem ten set był jedynym pozytywnym aspektem w tym meczu. W trzecim secie dopuściliście do odwrotnej sytuacji. Prowadziliście 17:13, a jednak pozwoliliście sobie wydrzeć zwycięstwo. Mieliśmy kilka punktów przewagi i już chyba myśleliśmy, że to jakoś samo się wygra. Kilka błędów na koniec, niedokładność w rozegraniu i niestety musieliśmy zagrać jeszcze jednego seta. Na szczęście kolejny był już dla nas. Mam wrażenie, że ta porażka z Wilkami w pierwszej rundzie dość mocno leżała Wam na sercu. W końcu była to pierwsza porażka w tym sezonie i jedyna w pierwszej rundzie. Bardzo nam leżała, dlatego tutaj chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony, udowodnić, że ta porażka z pierwszej części sezonu to tylko wypadek przy pracy. Przeciwnik po raz kolejny okazał się bardzo waleczny, dlatego nie przyszło nam to łatwo. Dzisiaj rozegrałeś praktycznie cały mecz, zastępując w pierwszym secie Wojtka Kwietnia. Jest szansa, że na dłużej zadomowisz się w wyjściowej szóstce? Przegrywaliśmy kilkoma punktami, trzeba było coś zmienić, trener dał mi szansę i bardzo się z tego cieszę. Oczywiście chciałbym grać jak najwięcej, ale najważniejsze jest dobro drużyny. Jeśli w danym momencie to Wojtek będzie w lepszej dyspozycji i trener postawi na niego, nie będę miał pretensji. Na pewno jednak będę walczył o pierwszą szóstkę i mam nadzieję, że to przyniesie efekt. Wspominałeś o tym, że ta dłuższa przerwa jednak miała wpływ na Waszą dzisiejszą postawę.... Na pewno ta przerwa miała wpływ na to, że popełnialiśmy więcej błędów. Nie chciałbym się jednak tym usprawiedliwiać. Fizycznie czujemy się bardzo dobrze, potrzebujemy jeszcze kilku dni, żeby wrócić w pełni do tej techniki sprzed kilku tygodni, lepiej czuć piłkę. Dzięki za rozmowę. Dzięki.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Voltair |