Pierwsza porażka w sezonie
W szóstym spotkaniu obecnego sezonu piłkarskiej Ekstraklasy, Pogoń Szczecin poniosła pierwszą porażkę. Drużyna prowadzona przez Dariusza Wdowczyka, przegrała na własnym stadionie z Wisłą Kraków 0:3. Zgromadzonych na stadionie 8548 widzów wynik cieszyć nie mógł, kibice załamani byli jednak również grą szczecińskiego zespołu. Doświadczeni zawodnicy krakowskiej Wisły Paweł Brożek, Łukasz Garguła i Semir Slilić, niczym na treningu, rozgrywali piłkę w okolicach pola karnego gospodarzy, momentami ośmieszając defensorów Pogoni. - Zabrakło nam piłkarskich argumentów, aby pokonać dzisiaj Wisłę. Rywal wygrał zasłużenie i wyjeżdża z trzema punktami - powiedział na pomeczowej konferencji Dariusz Wdowczyk.
Trener Pogoni przed piątkowym meczem musiał dokonać roszad w składzie. Z powodu kontuzji zagrać nie mógł król strzelców poprzedniego sezonu Marcin Robak, którego zastąpił Łukasz Zwoliński. Problem pojawił się również na lewej obronie, gdzie trzeba było znaleźć następcę dla wypożyczonego do włoskiego Virtusu Entella Mateusza Lewandowskiego. Ostatecznie trener pozwolił zadebiutować 18-letniemu Hubertowi Matynii.
Od początku spotkania Wiślacy próbowali wykorzystać brak zgrania bloku defensywnego szczecinian, dość często przedostawając się w pole karne bramki strzeżonej przez Radosława Janukiewicza. Bardzo groźną okazję miał Paweł Brożek, który po szybkim rozegraniu groźnie uderzył, piłka minęła jednak bramkę gospodarzy. W 13 minucie najlepszą okazję w tym meczu mieli Portowcy. Patryk Małecki uderzał piłkę zagraną w pole karne, jednak ofiarna interwencja stopera Wisły uchroniła zespół gości od straty bramki. Drużyna prowadzona przez Franciszka Smudę atakami gospodarzy się nie przejęła i w 25 minucie objęła prowadzenie. Przed polem karnym faulowany był Paweł Brożek, do piłki podszedł etatowy egzekutor rzutów wolnym Semir Stilić i pięknym uderzeniem pokonał Radosława Janukiewicza. Niecałe dziesięć minut później było już 0:2, kilka podań z pierwszej piłki ośmieszyło obronę Pogoni, stawiając Pawła Brożka sam na sam z goalkeeperem szczecinian. Napastnik Wisły uderzył pewnie, podwyższając prowadzenie swojego zespołu. W przerwie trener Pogoni dokonał dwóch zmian, wprowadzając na boisko Maksymiliana Rogalskiego i Jakuba Bąka. Zmiany te spowodowały, że częściej to właśnie Portowcy rozgrywali piłkę, jednak okazji podbramkowych nadal nie było. Więcej zaczęło dziać się, po wejściu Dominika Kuna, który w swoim stylu próbował szarpać na skrzydle, a także dwukrotnie zagroził bramce Michała Buchalika. Najgroźniejszą sytuację miał jednak Jakub Bąk, który wywalczył sobie pozycję strzelecką przed polem karnym, uderzył po ziemi, jednak bramkarz gości końcami palców sparował piłkę na rzut rożny. Ofensywa Pogoni nie trwała jednak długo, kwadrans przed końcem kolejny raz Semir Stilić bez problemów znalazł w polu karnym Pawła Brożka, a ten drugi raz w tym meczu pokonał bramkarza gospodarzy. Wisła miała jeszcze okazje na zdobycie czwartej bramki, jednak dwukrotnie w sytuacjach sam na sam dobrze bronił Radosław Janukiewicz. Ostatecznie Pogoń Szczecin przegrała z Wisłą Kraków 0:3 i zakończyła serię spotkań bez porażki. Kolejny mecz Pogoń rozegra w sobotę w Łęcznej. Mecz z Górnikiem do łatwych należeć nie będzie, gdyż beniaminek w tym sezonie przegra tylko raz z Legią Warszawa, a ponadto ograł Zawiszę Bydgoszcz, Ruch Chorzów, a także zremisował z Wisłą.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|