Kości trzeszczały...
Trzeci remis i dopiero trzeci punkt w tym sezonie wywalczyli piłkarze z Grzmiącej. Spotkanie z Głazem było bardzo zacięte i ostre. Obie drużyny skończyły mecz w "10" po tym jak Tomasz Chmielewski po starciu z rezerwowym bramkarzem gospodarzy Arturem Jabłońskim zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. W tej samej akcji Chmielewskiego stratował Marek Szyjkowski i za chwilę podzielił jego los. Ostrych starć w sobotnim meczu było więcej. Najgroźniej wyglądało zdarzenie z początku drugiej połowy. Grający trener Zawiszy Tomasz Buzała i obrońca Głazu Marcin Wolf zderzyli się głowami. Polała się krew. Buzała z opatrunkiem dotrwał do końca meczu. Wolfa pojechał karetką do szpitala w Szczecinku, gdzie nałożono mu 10 szwów. Głaz stracił również grającego trenera Arkadiusza Drozdowskiego oraz Pawła Drozdowskiego, którzy doznali kontuzji. W Zawiszy do końca meczu nie dotrwał bramkarz Arkadiusz Bułka. Gospodarze w pierwszej połowie stworzyli trzy sytuacje podbramkowe. Artur Bator i Grzegorz Rykaluk nie potrafili zamienić ich na gole, podobnie jak pod koniec meczu Łukasz Kućma. Głaz lepsze okazje do zmiany wyniku miał po przerwie. Szczególnie aktywny był Mariusz Rosiak, ale jemu i jego partnerom zabrakło skuteczności i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Głos Koszaliński relacjďż˝ dodaďż˝: emilfiolek |
|