Wysokie zwycięstwo w strugach deszczu
Inauguracja nowego sezonu przed własną publicznością przypadła piłkarzom Sparty w drugiej serii spotkań, w której przeciwnikiem był zespół Masovii Maszewo. Mocne opady deszczu towarzyszące temu spotkaniu, sprawiały nie lada problem zawodnikom obu ekip w konstruowaniu akcji. W 2 minucie zza linii pola karnego uderzał Piotr Grochulski- minimalnie niecelnie. Kilka minut później lekki strzał w kierunku bramkarza gości oddał Wojtek Kliś. W 11 oraz 13 minucie z kilkunastu metrów uderzają kolejno Romańczyk i Kliś, jednak mimo śliskiej nawierzchni, bramkarz Masovii błędu nie popełnia. Po upływie pierwszego kwadransa gry, goście po raz pierwszy poważniej zagrażają w polu karnym gospodarzy, w którym Przemek Noryca skutecznie interweniuje, piąstkując futbolówkę. W 23 minucie pada pierwszy gol w tym spotkaniu. Dośrodkowanie z bocznego sektora boiska na piąty metr pozwala oddać strzał Wojtkowi Klisiowi i mimo interwencji bramkarza piłka ląduje w siatce gości. Chwilę po wznowieniu gry, piłkę wymieniają Grochulski, Romańczyk i Gwóźdź. Po płaskim strzale tego ostatniego, futbolówka wpada do bramki obok bezradnego bramkarza Masovii. W 25 minucie goście stają przed szansą zdobycia kontaktowego gola, jednak Noryca udanie odbił uderzenie zawodnika Masovii na tyle szczęśliwie, iż kolejny zawodnik Masovii, nie był w stanie wykończyć akcji celnym strzałem. Szybkie wznowienie gry przez piłkarzy Sparty, powoduje przewagę liczebną w polu karnym gości. Tam z piłką szarżuje Kliś, pada na murawę, jednak sędzia nie dyktuje „jedenastki”. Dwie minuty przed przerwą to dwa stałe elementy gry w postaci rzutów wolnych. Strzał Grochulskiego okazał się być minimalnie niecelny, zaś goście uderzyli futbolówkę tak, iż ta nie sprawiła większych problemów Norycy.
Od początku drugich 45 minut przewagę osiągnęli gospodarze. W 52 minucie potwierdza to zdobycie trzeciej bramki. Kliś otrzymuje futbolówkę przed polem karnym. Podaje ją do wbiegającego Koniecznego, który mocnym strzałem pod poprzeczkę podwyższa prowadzenie dla swojego zespołu. W 55 minucie tym razem Kliś wystąpił w roli egzekutora zaś Jarek Konieczny w roli podającego. Cała akcja rozegrała się po szybko wznowionym rzucie wolnym sprzed własnego pola karnego. Stąd właśnie Romańczyk uruchomił wspomnianego Koniecznego. Ten podholował piłkę przed „szesnastkę”, odegrał do Klisia, który mocnym strzałem, po raz kolejny pokonał bramkarza Masovii. 180 sekund później, najskuteczniejszy strzelec Węgrzyńskiej jedenastki kompletuje nieklasycznego hat-tricka. Przy tej bramce asystę zaliczył również Jarek Konieczny, idealnie dorzucając futbolówkę do znajdującego się na piątym metrze Klisia. Po wznowieniu gry, groźnie strzelają goście i świetnie zmierzającą pod poprzeczkę piłkę broni Przemek Noryca. W 64 minucie podanie na prawej stronie pola karnego otrzymuje Krzysiek Gwóźdź, jednak zbyt ostry kąt sprawia, iż piłka mija bramkę rywali. W 71 minucie strzał Koniecznego, udanie broni golkeeper rywali. Pięć minut później grający od kilku minut Artur Nadkierniczny zostaje w nieprzepisowy sposób podcięty w polu karnym. Nieskutecznym egzekutorem „jedenastki” okazał się być Piotr Grochulski, po którego uderzeniu piłka trafiła w słupek. W 78 minucie błędu obrony nie są wstanie wykorzystać przyjezdni, oddając strzał zza linii pola karnego w kierunku bramkarza Sparty. W 82 minucie miejscowi egzekwują stały element gry. Noryca broni w nietypowy sposób, nogami aczkolwiek skutecznie. W 90 minucie zbyt lekkie odegranie Rysia Jarzyny, powoduje konieczność interwencji przed polem karnym samego Norycy. Piłka trafia do zawodnika Masovii, który próbując lobować naszego bramkarza, trafia futbolówką w poprzeczkę. Spotkanie kończy się wysoką wygraną, z zachowanym czystym kontem. źródło: www.spratawegorzyno.strefa.pl relacjďż˝ dodaďż˝: szostakiewicz |
|