Osadnik nadal niepokonany, już jako jedyny
Stal Szczecin przerwała znakomitą passę 11 wygranych ligowych meczów Osadnika Myślibórz przed własną publicznością. Mimo to podopieczni grającego trenera Roberta Dudka zachowali statut niepokonanej drużyny. Co więcej, po porażce Świtu Skolwin-Szczecin są już jedynym zespołem, który nie zaznał w tym sezonie IV ligi goryczy porażki. A w dodatku, wskutek przegranej Gryfa Kamień Pomorski, myśliborzanie awansowali na fotel wicelidera.
Sam mecz był bardzo emocjonujący i trzymał w napięciu prawie do samego końca. Mogłoby taki nie być, gdyby gospodarze w pierwszych siedmiu minutach wykorzystali trzy wyśmienite sytuacje podbramkowe. A konkretnie Jacek Jarecki. Najpierw jednak, w sytuacji sam na sam, bramkarz Stali nie dał się zaskoczyć strzałem pomiędzy jego nogami, a następnie w wybornym stylu odbił piłkę na poprzeczkę po główce bocznego pomocnika Osadnika. Tym niemniej piłka nie opuściła placu gry, a akcja toczyła się dalej. Futbolówka po raz kolejny trafiła pod nogi Jareckiego, ale i tym razem nie znalazła drogi do bramki. Po strzale nożycami o centymetry minęła słupek. A że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić...
Żywiołowo reagujący kibice nie musieli na to długo czekać. Już w 10. minucie szczecinianie wyszli na prowadzenie. Przyblokowali bramkarza Osadnika, Bartosza Kwapiszewskiego, i z najbliższej odległości, przy biernej postawie obrońców gospodarzy, wpakowali piłkę do siatki. Co ciekawe, przy każdym kolejnym rzucie rożnym, kiedy to zawodnicy Stali w ten sam sposób blokowali bramkarza, sędzia główny przerywał grę i przyznawał piłkę myśliborzanom.
Miejscowi przeważali, ale niewiele z tych ich ataków wynikało. W 33. minucie środkowy obrońca Dudek stanął oko w oko z golkiperem Stali, posłał futbolówkę obok niego, ale tę wybił obrońca gości. Pięć minut później było już jednak 0:2. Przyjezdni oddali drugi groźny strzał i zdobyli drugą bramkę. Tym razem z rzutu wolnego. Uderzenie pod poprzeczkę zaskoczył słabo dziś dysponowanego Kwapiszewskiego, a szczecinianie uwierzyli, że z gorącego terenu w Myśliborzu mogą wywieźć nawet trzy punkty. W drugiej połowie - inny Osadnik Stal chyba jednak zapomniała, że Osadnik w każdym z rozegranych do tej pory spotkań lepiej prezentowała się na boisku w drugich czterdziestu pięciu minutach. Nie inaczej było tym razem. Zaczęło się w 47. minucie od zagrania ręką w polu karnym przyjezdnych. Do piłki podszedł niezawodny Piotr Gajewski i pewnym strzałem zdobył dla myśliborzan kontaktową bramkę. Radość miejscowych fanów nie trwała długo. Siedem minut później gracze gości wykorzystali nieporozumienie między starszym z braci Gajewskim a zastępującym na lewej stronie obrony Pawła Rostkowskiego Patrykiem Żebrowskim i ponownie byli o dwa trafienia lepsi od myśliborzan. A przecież chwilę wcześniej mógł wyrównać Marcin Gajewski, tyle że minimalnie pomylił się z rzutu wolnego. Strzał życia Jareckiego Gospodarze nie poddali się jednak i przy wsparciu miejscowych kibiców cały czas nacierali na bramkę rywali. W 56. minucie wydawało się, że Osadnikowi należał się drugi rzut karny, po tym jak w szesnastce faulowany był Piotr Gajewski, ale sędzia główny pozostał tym razem niewzruszony. Beniaminek z Myśliborza dopiął swego w 64. minucie. Koronkową akcję całego zespołu wykończył kapitan Osadnika, Jarosław Norsesowicz, i końcowy rezultat znów stał się sprawą otwartą. Nie minęło sześć minut, a już był remis. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Jarecki i ku zdziwieniu wszystkich, w tym i samego Jareckiego, piłka strąciła pajęczynę w bramce Stali. Gol stadiony świata, a euforii nie było końca! 3:3 i... zawodnicy nieco spuścili z tonu. Niby ciągle grali do przodu, ale klarownych sytuacji strzeleckich nie było. Jeszcze w samej końcówce Dudek za kolegę ze środka obrony Bartosza Jodkę wprowadził na murawę ofensywnego pomocnika Kamila Kowalskiego, ale wynik nie uległ już zmianie. Tym samym obie ekipy musiały podzielić się między sobą punktami. Osadnik Myślibórz - Stal Szczecin 3:3 (0:2) Bramki: Gajewski P., Norsesowicz, Jarecki MKS Osadnik: Kwapiszewski - Żebrowski (Fiałkowski), Jodko (Kowalski), Dudek, Wekwerth - Koneczek - Gajewski M., Małowiecki, Norsesowicz, Jarecki - Gajewski P.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|