Kotwica odcięta
Miał być marsz w górę tabeli, a jest punkt przewagi nad strefą spadkową. Kołobrzeżanie przegrali siódmy mecz w tym sezonie i do końca rundy czeka ich walka o miejsce poza ligowym dnem. Kotwica miała swoje sytuacje, ale była w stanie wykorzystać tylko jedną z nich. W ostatnim kwadransie podopieczni Wiesława Bańkosza musieli radzić sobie w dziesiątkę, po tym jak czerwony kartonik ujrzał Łukasz Cebulski. Przewagę wykorzystali gospodarze, którzy dobili Kotwicę w końcówce meczu.
W pierwszych minutach obie drużyny spokojnie konstruowały swoje ataki. Presja ciążąca na zespołach, spowodowała, że jedni i drudzy nie potrafili stworzyć klarownej sytuacji. Po kwadransie gry gorąco zrobiło się w polu karnym Wisły. Radość z gola Krzysztofowi Biegańskiemu zabrał Norbert Jędrzejczyk, który wybił piłkę z linii bramkowej. W 25. minucie to Wiślacy okazali się skuteczni. Najpierw w słupek bramki Kotwicy trafił Tsvetan Flipov, a do odbitej piłki pierwszy doszedł Maciej Machalski, którego poprawka dała bramkę gospodarzom. Prowadzenie Wisły nie trwało jednak długo. Po rzucie rożnym w 34. minucie gola zdobył Jakub Poznański, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu pod bramką Michała Leszczyńskiego. To puławianie schodzili jednak do szatni z prowadzeniem. W 41. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Maciej Machalski, z piłką minął się interweniujący Patryk Kamola, co skrzętnie wykorzystał Rafał Wiącek. Po chwili mogło być 3:1, ale fatalnie przestrzelił Maciej Machalski, który posłał futbolówkę wysoko ponad bramką Kotwicy. Tuż przed przerwą Wisłę uchronił Michał Leszczyński, który z trudem powstrzymał próbę Patryka Skóreckiego.
Zadowoleni z prowadzenie puławianie nie forsowali tempa. Kotwica próbowała, ale nie mogła przebić się przez mądrze broniącą się defensywę Wisły. Gospodarze nastawili się na grę z kontry, co okazało się być dobrym pomysłem. Z kolei ofensywnie nastawieni kołobrzeżanie swoja okazję mieli w 69. minucie. Krzysztof Biegański minął już bramkarza Wisły, lecz jego strzał z ostrego kąta zatrzymał się na bocznej siatce. Nadzieję na dobry wynik osłabił Łukasz Cebulski, który za drugą żółtą kartkę w 76. minucie musiał zejść z boiska. Na nic zdało się wprowadzenie Macieja Ropiejki za Pawła Szutenberga. W 88. minucie Patryk Kamola sfaulował Volodymira Fedoriva i sędzia wskazał na jedenasty metr. Okazji nie zmarnował Raphael Carioca, który pewnie wykonał rzut karny i przypieczętował wygraną Wisły.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|