Przedłużyć szanse
Co prawda jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale Portowcy w dalszym ciągu mają możliwość walki o pierwszą ósemkę. Aby dalej marzyć o grupie mistrzowskiej szczecinianie muszą wygrać w Krakowie. - To trudny mecz dla nas. Myślę, że dla Cracovii także. Do końca sezonu zasadniczego zostały trzy kolejki. Każdy mecz może mieć bardzo duży ciężar gatunkowy. Rozstrzygać się będzie, kto znajdzie się w jakiej grupie. Zrobimy wszystko, aby osiągnąć dobry wynik z Cracovią i z Górnikiem w Szczecinie zagrać o coś więcej niż tylko drugą ósemkę. Droga do tego wiedzie przez Kraków - powiedział przed meczem trener Portowców, Czesław Michniewicz.
O ile szczecinianie mają jeszcze prawo wierzyć w pierwszą ósemkę, tak Pasy muszą już raczej koncentrować się na walce o utrzymanie. Nawet komplet zwycięstw w trzech ostatnich meczach może nie wystarczyć Cracovii do zajęcia miejsca w grupie mistrzowskiej. Pasy podobnie jak Pogoń grają w tym sezonie w kratkę, a swoje szanse pogrzebały w ostatniej kolejce. W 33 minuty krakowianie stracili trzy bramki w Chorzowie, gdzie ostatecznie przegrali z Ruchem 3:0. - W spotkaniu przeciwko Ruchowi popełniliśmy dużo błędów indywidualnych, a każdy błąd powodował lawinę kolejnych i w konsekwencji traciliśmy bramki. Przypominał ten mecz starcie z Piastem w Gliwicach, gdzie też w dziecinny sposób nasi piłkarze pozwalali rywalowi na stworzenie sytuacji bramkowych. W Chorzowie Ruch stworzył sobie w pierwszej połowie trzy sytuacje i zdobył trzy bramki przy dużym udziale naszych obrońców - powiedział trener Robert Podoliński.
Władze Cracovii wykazują się w tym sezonie dużą cierpliwością. Oprócz słabej gry w lidze, Pasy ośmieszyły się w Pucharze Polski, gdzie bez kłopotów pokonał je zespół Błękitnych Stargard. Mimo tego posadę zachował Robert Podoliński. Przed sobotnim starciem z Pogonią, trener gospodarzy ma bardzo komfortową sytuację kadrową. Do składu po pauzie za kartki wrócą podstawowi obrońcy, Damian Dąbrowski oraz Piotr Polczak. W zespole na pewno nie zabraknie kluczowych ogniw - Miroslava Čovilo (5 goli), Marcina Budzińskiego (7 goli) oraz Denissa Rakelsa (8 trafień). Szczególną uwagę Portowcy powinni poświęcić pierwszemu z wymienionych. Rosły Serb (193 cm wzrostu) świetnie wykorzystuje swoje warunki fizyczne i grę głową. Posiadanie takiego zawodnika przy stałych fragmentach gry jest bardzo dużym atutem. Pogoń do Krakowa udała się bez swojego najlepszego strzelca, Marcina Robaka. W meczu z Jagiellonią Białystok świetnie zastąpił go Łukasz Zwoliński i trzeba mieć nadzieję, że nie był to jednorazowy wyczyn. Swoje szanse wykorzystali w ostatnim meczu Karol Danielak oraz Dominik Kun, którzy dali bardzo dobre zmiany. Najbardziej ciekawi nas występ Maksymiliana Rogalskiego, który naszym zdaniem powinien rozpocząć na ławce. Czy jest to możliwe? Wydaje się, że tak. Trener Czesław Michniewicz powiedział, że rozważa przywrócenie Sebastiana Rudola na nominalną pozycję - defensywnego pomocnika. Wówczas na prawej stronie obrony zagrałby Adam Frączczak. Cracovia w tym roku nie przegrała u siebie jeszcze żadnej ligowej potyczki. Nie da się ukryć, że Pasy zdecydowanie lepiej radzą sobie przed własną publicznością (bilans 7-3-3, bramki 18:15), niż na wyjazdach (bilans 1-4-9, bramki 11:24). Podobnie jest z Portowcami, którzy ostatni raz z tarczą wrócili 19 września 2014 roku, kiedy to po bramce Marcia Robaka pokonali 1:0 Lechię w Gdańsku.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/Pogoń Szczecin/Cracovia Kraków
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|