Szybko i zgodnie z planem
W meczu pomiędzy mistrzem Polski i kandydatem do największych trofeów na europejskich parkietach, a beniaminkiem Orlen Ligi o niespodziankę niebywale trudno. Zgromadzeni w polickiej hali kibice wcale zresztą na taką nie liczyli.
Niektórzy przyszli zobaczyć zespół Chemika po raz pierwszy w tym sezonie, bo przecież pierwszy raz drużyna z ich miasta zaprezentowała się w Policach. Głównym miejscem rozgrywania pojedynków ligowych i pucharowych jest przecież szczecińska Arena. Inni chcieli podpatrzeć w jakim zestawieniu zagra Chemik i jaką formę zaprezentuje. Z tą jest niemal od początku sezonu jak należy, czyli co raz lepiej. I nie inaczej było w pojedynku z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, zespołem który raczej będzie się bronił przed spadkiem.
Mimo, że ligowa pozycja i ranga rywalek nie powala, Giuseppe Cuccarini desygnował do gry od pierwszego gwizdka swoją najmocniejszą szóstkę.
Na boisku były więc między innymi Agnieszka Bednarek-Kasza czy Małgorzata Glinka-Mogentale. Szczególnie ta pierwsza dawała się we znaki przeciwniczkom od samego początku. Środkowa mistrzyń znakomicie grała na siatce, blokowała i regularnie zdobywała punkty dla swojej ekipy. Przyjezdne próbowały nie oddawać cennych oczek seriami, ale przy polickiej ścianie ciężko było kończyć swoje ataki. Chemik rychło więc wyszedł na prowadzenie 14:9, by po kilku następnych minutach było już 17:10 dla gospodyń. Dalszy ciąg wydarzeń nie mógł nikogo zaskoczyć. W tym momencie na boisku pojawiła się natomiast rzadko grająca Agnieszka Rabka. Wejście drugiej rozgrywającej Chemika okazało się szczęśliwe. Rywalki zdołały bowiem ugrać jeszcze tylko trzy punkty (przy ośmiu miejscowych). Drugi set zaczął się o tyle niespodziewanie, że przyjezdne wyszły na dwupunktowe prowadzenie po udanym bloku i asie serwisowym Eweliny Tobiasz. Dobra passa rywalek nie trwała jednak długo. Wystarczyła jedna dłuższa wymiana zakończona udanym atakiem Sanji Malagurski, by wszystko wróciło do normy. Chemik doprowadził do stanu 3:3 i w tym momencie zdecydował się na 'odjazd'. Najpierw asem popisała się Izabela Kowalińska, a po niej punktowały między innymi Bednarek-Kasza i Aleksandra Jagieło. Po pierwszej przerwie technicznej (8:4) drużyna gości jeszcze ruszyła do walki i ku zdziwieniu wielu obserwatorów tego spotkania, zdołała doścignąć Chemika na 13:13. Znów jednak wiele więcej nie udało się zdziałać. Miejscowe stawiały wygórowane (i to dosłownie) warunki na siatce, a zatem siatkarki KSZO musiały kombinować przy swoich akcjach. Próbowały więc kiwać i obijać blok, ale nie zawsze mogło się udać. W konsekwencji Chemik zbudował przewagę w kilka chwil, a seta zakończył przy stanie 25:15. W kolejnej odsłonie spotkania drużyna gości musiała liczyć na błędy Chemika, trochę szczęścia i więcej punktów zdobywanych 'sposobem', jeśli marzyła o wygraniu choćby seta. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Zawodniczki KSZO miały dziś za mało argumentów na mającego tyle atutów rywala. Jednym z nich pod koniec meczu była chociażby Ana Bjelica, która efektownie zaliczyła asa na 23:17, po czym skończyła atak w następnej akcji. Swoje dołożyła też Sanja Malagurski, zdobywczyni dziś 8 punktów. Chemik pewnie wygrał w trzech setach, dając jednocześnie sporą dawkę poczucia dumy polickim kibicom, którzy zechcieli znów zobaczyć zespół grający w hali, w której zdobył przecież mistrzowski tytuł. Frekwencja na meczu jednak nie powaliła. MVP spotkania została najbardziej widoczna w walce na siatce - Agnieszka Bednarek-Kasza. Zawodniczka Chemika w ostatnich tygodniach osiągnęła wysoką formę i jeśli wszystko z jej zdrowiem będzie dobrze, powinniśmy ją oglądać w reprezentacyjnych barwach. W tej chwili trudno bowiem szukać wśród polskich siatkarek skuteczniej i efektowniej grającej środkowej. Chemik Police - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:0 (25:13, 25:15, 25:17) Chemik Police: Werblińska - 3, Veljković - 8, Bjelica - 10 , Glinka-Mogentale - 3 , Bednarek-Kasza - 12 , Ognjenović - 5 oraz Zenik (l), Kowalińska - 7, Rabka - 0, Jagieło - 6, Malagurski - 8. KSZO Ostrowiec Świętokrzyski: Tobiasz - 4, Kuligowska - 4, Ganszczyk - 6, Brojek - 3, Bawoł - 7, Godfrey - 3 oraz Nowakowska (l), Ścibisz - 0, Grzelak - 1, Vasileva - 3, Stefańska - 0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|