Deblowy wieczór z emocjami
Po wielu godzinach przerwy w grze, spowodowanej obfitymi opadami deszczu, w końcu tenisistom Pekao Szczecin Open udało się powrócić na korty. Jedni dokończyli swoje pojedynki, a debliści (choć nie wszyscy) rozegrali całe mecze zgodnie z planem, w tym Polak - Tomasz Bednarek.
W jedynym, pozostałym do dokończenia meczu singla, kwalifikant Micke Kontinent ograł Jozefa Kovalika ze Słowacji, ale po bardzo długiej walce. Kiedy zawodnicy schodzili z kortu na przymusową przerwę, Fin wygrywał 4:3 i jak się okazało, zwycięstwa w tym secie nie oddał również po wznowieniu gry. W drugim jego słowacki rywal zagrał odważniej i bardzo skutecznie w dogrywce, którą wygrał 7:2. Wydawało się, że przewaga psychologiczna jest po jego stronie, ale Kontinent nie dał się wyprowadzić z równowagi i to on po wygranej 6:3 w trzecim secie jest już w ćwierćfinale. Międzyczasie na kortach rozgrywano mecze deblowe, a turniej dwójek w tym roku jest wyjątkowo silnie obsadzony.
Dokańczany mecz pomiędzy utytułowanym i bardzo doświadczonym Oliverem Marachem, który gra w parze z Andre Begemannem, a duetem Gero Kretschmer/Nicholas Monroe zakończył się zwycięstwem tych pierwszych, ale tylko z przewagą jednego przełamania w każdym z dwóch setów (7:5, 6:4).
W kolejnym spotkaniu debla było jeszcze ciekawiej. Naprzeciw siebie stanęli dzisiejszy zwycięzca singla - Facundo Arguello w parze z dobrze nam znanym Potito Starace oraz rozstawieni w grze pojedynczej z nr 1 i 2 (!) - Dustin Brown i Jan-Lennard Struff. Pierwszy set padł łupem tych pierwszych 6:4, a drugi niemieckich tenisistów 6:3. W super tie-breaku skończyło się na wyniku 12:10 dla Browna i Struffa. Wygląda więc na to, że niemiecki debel rozegra najciekawiej zapowiadający się ćwierćfinał, w którym przyjdzie im zmierzyć się z Marachem i Begermannem i to już jutro! Planowany na dziś pojedynek Kamila Majchrzaka w parze z Janem Zielińskim nie doszedł do skutki, ale juro debel odrobi straty i zagra przeciwko Ramezowi Junaidowi oraz Michaelowi Venusowi. Doszedł za to do skutku mecz, który zapowiadany był na pojedynek dnia, czyli deblowe starcie Tomasza Bednarka w parze z Igorem Zelenay versus Andreas Beck/Aleksandr Nedovyesov. Mecz okazał się wart swego miana. Trwał dość długo, a końcówka w postaci super tie-braku była zdecydowanie najbardziej emocjonująca spośród wszystkich dzisiejszych potyczek. Polsko-słowacki duet przełamał rywali przy stanie po 10 i to już był jeden z kluczy do sukcesu. Później wystarczyło samemu dobrze podawać. Przeciwnicy nie wytrzymali i choć mieli piłkę na rakiecie w ostatnim uderzeniu powędrowała ona w środek siatki. Tym samym Bednarek i Zelenay zagrają w kolejnej rundzie, a tam spotkają się z bardzo wymagającymi rywalami z Czech - Cermakiem i Dlouhy (nr 2 turnieju). Ten mecz odbyć ma się również w czwartek.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |