Sił nie wystarczyło
Nie zdołali sprawić niespodzianki Portowcy w Warszawie. Co prawda szczecinianie napsuli sporo krwi Legionistom, ale po dogrywce pożegnali się z rozgrywkami o Puchar Polski. Szkoleniowiec Pogoni dał możliwość pokazania się zawodnikom, którzy w ostatnim czasie częściej przesiadywali na ławce rezerwowych. W bramce cały mecz rozegrał Dawid Kudła, a w polu szanse dostali m.in. Mateusz Matras czy Jakub Bąk. Niestety Portowcy tylko w pierwszej połowie dotrzymywali kroku Wojskowym. Po przerwie i niemal do końca dogrywki szczecinianie nie stworzyli żadnego zagrożenia pod bramką Legii. Mecz w stolicy z urazem zakończył Patryk Małecki.
Legioniści wystąpili w najmocniejszym ustawieniu. Mimo to Legia nie potrafiła zepchnąć Pogoni do rozpaczliwej defensywy. Portowcy skoncentrowali się na grze z kontry, co zaowocowało w 11. minucie. Na strzał zza szesnastki zdecydował się Takuya Murayama. Po niecelnym uderzeniu piłka trafiła do Łukasza Zwolińskiego,a ten strzałem bez przyjęcia otworzył wynik meczu. Przysnął w tej sytuacji Jakub Rzeźniczak, który nie przykrył zawodnika Pogoni i złamał linię spalonego. Prowadzenie Pogoni nie trwało jednak długo. W 22. minucie stan meczu wyrównał Michał Żyro. Pomocnik Legii otrzymał podanie ze środka, i pozostawiony bez opieki ładnym strzałem w długi róg bramki pokonał Dawida Kudłę. Wojskowi mieli jeszcze swoje okazje, jednak najpierw fatalną próbą lobowania popisał się Michał Kucharczyk, a groźny strzał Tomasza Jodłowca poszybował nad bramką.
Niewiele ciekawego działo się w drugiej połowie meczu. Legia z minuty na minutę coraz dłużej operowała piłką, ale nie stwarzała sobie dużej ilości okazji bramowych. Z kolei Portowcy zupełnie nie potrafili zagrozić bramce Wojskowych. Po jednym z rzutów rożny zakotłowało się w polu karnym Dumy Pomorza. Źle w bramce interweniował Dawid Kudła, jednak obyło się bez konsekwencji. Aktywny w ofensywie Legii był Marek Saganowski. W 69. minucie Sagan zagrał wzdłuż bramki Pogoni, ale spóźniony Michał Kucharczyk nie zdołał zamknąć akcji. Doświadczony napastnik sam o krok od gola był kilka minut później. Z lewego skrzydła piłkę dośrodkował Guilherme, a Marek Saganowski główkował tuż obok bramki. W końcówce meczu urazu nabawił się Patryk Małecki, który na boisku przebywał zaledwie przez 23. minuty. Wojskowi swoją przewagę udokumentowali dopiero w dogrywce. Najpierw w 93. minucie Hubert Matynia dał się ograć Ondrejowi Dudzie, po czym sfaulował Słowaka. Cała sytuacja miała miejsce w polu karnym i Legia miała okazję na gola z rzutu karnego. Z jedenastu metrów nie pomylił się Łukasz Broź i zrobiło się 2:1. W 100. minucie poprzeczkę bramki Dumy Pomorza ostemplował Marek Saganowski. Siedem minut później było już po meczu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową futbolówkę do bramki Pogoni skierował Tomasz Jodłowiec. Rozmiary porażki próbowali zmniejszyć w końcówce Dominik Kun i Takuya Murayama, ale na ich drodze stanął Dušan Kuciak.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|