Zwycięstwo albo śmierć
Po dwóch porażkach w stolicy koszykarze Spójni Stargard Szczeciński dzisiaj (18.04) i ewentualnie jutro we własnej hali będą walczyć w myśl zasady zwycięstwo albo śmierć, tzn. koniec sezonu. Biało-bordowi w pojedynkach przeciwko warszawskiej Legii po prostu nie mają żadnego marginesu błędu i każda porażka eliminuje ich z rozgrywek.
Rywalizacja z Wojskowymi gorzej rozpocząć się nie mogła i nie tylko pod względem wyników. Przed pierwszym meczem zachodniopomorscy koszykarze stracili Rafała Bigusa a w trakcie jego Łukasza Żytko. Straty te spowodowały, że w sobotę (11.04) nie byli w stanie się pozbierać a dzień później mimo, że grali ambitnie i przez sporo czasu prowadzili jednak w końcówce zabrakło im sił po raz drugi przegrali.
Na całe szczęście Aleksander Krutikow dzisiaj będzie mógł skorzystać z usług Łukasza, ale wiele wskazuje, że nadal zabraknie Rafała. Ograniczy to możliwości gospodarzy w strefie podkoszowej i trzeba będzie inaczej zagrać.
Pełen optymizmu jest grający asystent stargardzian Marcin Stokłosa, który odgraża się dziennikarzom serwisu Legioniści.com, że rywalizacja wróci do Warszawy. - Wygraliśmy z Legią w rundzie zasadniczej u siebie, ale teraz niestety możemy nie mieć swojego podstawowego centra i Łukasza Żytki, więc może zagramy bez dwóch zawodników z podstawowej piątki. Tutaj dziś właśnie tak było, a graliśmy jak równy z równym. Sądzę, że damy radę, wygramy dwa razy u siebie i widzimy się ponownie w Warszawie. - mówi doświadczony zawodnik Czy zobaczymy dzisiaj (18.04) więcej takich akcji jak poniżej, które co najważniejsze przełożą się na zwycięstwo biało-bordowych? Oby. Początek starcia o godz. 18.00. Ewentualny drugi mecz w niedzielę o godz. 17.00
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / Legionisci.com / Spójnia
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|