Osadnik w 2. etapie PP ZZPN po świetnym pojedynku
Są takie mecze, o których szybko się nie zapomina. Ten, rozegrany w Myśliborzu pomiędzy Osadnikiem a Vinetą Wolin, w ramach 1/4 Pucharu Polski ZZPN regionu szczecińskiego, był jednym z nich.
Myśliborzanie przystąpili do tego spotkania bez pięciu podstawowych piłkarzy, i z dwójką zawodników na ławce rezerwowych, a mimo to wygrali z grającą w niemal pełnym składzie Vinetą Wolin. Zwycięstwo to jest tym cenniejsze, że odniesione w niesamowitych okolicznościach. Osadnika dwa razy przed utratą bramki ratowała poprzeczka, dwa razy też gracze z Myśliborza wybijali piłkę w okolicach linii bramkowej, ale i tak bohaterem meczu został bramkarz Mariusz Jarosiński.
Jarosiński nie dość, że kilkukrotnie skutecznie interweniował zarówno na linii, jak i na przedpolu, to na dodatek w ostatnich minutach dogrywki obronił rzut karny wykonywany przez Dawida Jeża. To jednak gole Marcina Gajewskiego z pierwszej piłki zza pola karnego, a przede wszystkim Dominika Wekwertha z blisko 30 metrów w samo okienko bramki Mariusza Bratkowskiego, notabene wychowanka Osadnika, były ozdobą tego spotkania.
Natomiast jeśli chodzi o Vinetę, to dość niespodziewana ligowa porażka w poprzedniej kolejce z Iną Goleniów nie musiała być wypadkiem przy pracy. Jak na drużynę, która walczy o awans do III ligi, to pomimo niezliczonej ilości sytuacji podbramkowych i miażdżącej przewagi w środku pola, spisała się w Myśliborzu bardzo przeciętnie, w szczególności przed przerwą. Od takich zespołów, jak ten z Wolina, można wymagać o wiele więcej. Osadnik Myślibórz - Vineta Wolin 4:3 (2:1, 2:2) Bramki: 2x Wekwerth, Gajewski M., Korzeniewicz MKS Osadnik: Jarosiński - Plackowski, Wekwerth, Dudek, Boroń - Korzeniewicz, Małowiecki (Kowalski), Gajewski M., Kwapis (Sikora), Grzeca - Zimer
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |