Druga porażka
Stadion przy ulicy Łazienkowskiej po raz kolejny nie został zdobyty przez Portowców. Minimalizm Legionistów wystarczył dziś na gości z Pomorza Zachodniego. Zgodnie z przewidywaniami, szczecinianie wystąpili w mocno defensywnym ustawieniu. Wydaje się jednak, że Pogoń zagrała w pierwszej połowie zbyt bojaźliwie, niemal całkowicie oddając pole gry gospodarzom.
Kibiców mogła nieco zaskoczyć zmiana w bramce. Od pierwszej minuty między słupkami stanął Jakub Słowik. Pomimo jednego poważnego błędów w drugiej połowie, był to bardzo udany występ. 24-letni golkiper pokazał, że jest poważnym konkurentem dla Dawida Kudły.
Wracając na boisko, pojedynek nie stał na wysokim poziomie. Wystarczy odnotować, że Pogoni ani razu nie zagroziła bramce Legii. To gospodarze od początku przejęli inicjatywę, ale mimo zdecydowanej przewagi w posiadaniu piłki, nie nękali non stop Jakuba Słowika. Niedzielne nieszczęście Portowców zaczęło się w 11. minucie. Z powietrza zza szesnastki mocno uderzył Tomasz Jodłowiec, a piłkę z trudem nad poprzeczkę przeniósł Jakub Słowik. 24-letni bramkarz popisał się refleksem także po chwili, wybijając piłkę na kolejny rzut rożny po główce Igora Lewczuka. Po kolejnym dośrodkowaniu Wojskowi objęli prowadzenie. Krycie zgubił Jarosław Fojut, a formalności z bliska dopełnił Tomasz Jodłowiec. W 23. minucie urazu nabawił się Sebastian Murawski i Portowcy musieli zrezygnować z mocno defensywnego ustawienia. Rozruszać zespół miał wprowadzony Patryk Małecki, ale były gracz Wisły Kraków znów nie pokazał nic godnego odnotowania. Starał się Marcin Listkowski i mógł nawet zostać współbohaterem, ale o tym dalej. Szczecinianie bez wątpienia ożywili się w końcówce pierwszej części, jednak za jej całokształt nie należą się im brawa. Legia mogła ukąsić w 48. minucie, na szczęście strzał Ondreja Dudy w porę został zablokowany. Po przerwie Pogoń stała się grać dużo odważniej, jednak brakowało precyzji w kontratakach, a czasem i szybkości w rozegraniu piłki. W 58. minucie gry Portowcy zmarnowali najlepszą okazję w całym pojedynku. Kapitalnym podaniem popisał się Marcin Listkowski i choć Wladimer Dwaliszwili znalazł się w sytuacji sam na sam, oddał katastrofalny strzał obok bramki. Swoje okazje miała także Legia. Ładnie z rzutu wolnego uderzył Tomasz Brzyski, a zaskakującym strzałem popisał się Łukasz Broź - w obu przypadkach górą był jednak Jakub Słowik. W 73. minucie znów przypomniał o sobie Gruzin, Wladimer Dwaliszwili, którego główka zmierzała w okienko bramki Legii, ale czujność zachował Arkadiusz Malarz. W końcówce szczęścia szukał Dominik Furman, jednak futbolówką przeleciała obok słupka. Wojskowi nie pokazali dziś nic godnego uwagi, ale i Portowcy byli bardzo bezbarwni w ofensywie. Przy lepszej skuteczności można było wywieźć ze stolicy punkt i na pewno pozostał duży niedosyt. Teraz szczecinianie będą mieli dwa tygodnie wolnego od gry o stawkę, a następnie w Szczecinie zagrają z Lechem Poznań. Czy wrócą do lepszej dyspozycji? Cóż, pokażą nam to już spotkania z rundy rewanżowej. Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0) Tomasz Jodłowiec 12' Legia: 1. Arkadiusz Malarz - 28. Łukasz Broź, 4. Igor Lewczuk, 2. Michał Pazdan, 17. Tomasz Brzyski - 6. Guilherme (66' 20. Ivan Tričkovski), 3. Tomasz Jodłowiec, 23. Stojan Vranješ (67' 37. Dominik Furman), 8. Ondrej Duda, 18. Michał Kucharczyk - 11. Nemanja Nikolić (76' 99. Aleksandar Prijović) Pogoń: 1. Jakub Słowik - 9. Adam Frączczak, 4. Jakub Czerwiński, 3. Jarosław Fojut, 26. Sebastian Murawski (25' 10. Patryk Małecki), 33. Mateusz Lewandowski - 16. Michał Walski, 6. Rafał Murawski, 27. Takafumi Akahoshi (81' 19. Jakub Piotrowski) - 29. Marcin Listkowski (68' 14. Miłosz Przybecki), 11. Wladimer Dwaliszwili
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|