Zmierzająca pewnym krokiem do pierwszej ligi Stal Mielec odwiedzi jutro Stargard. Przy Ceglanej spróbuje zatrzymać ją drużyna Błękitnych, która w tym roku gromadzi same zwycięstwa. 31 sierpnia ubiegłego roku stargardzianie mieli lidera już na widelcu. W Mielcu podopieczni Krzysztofa Kapuścińskiego prowadzili 2:0 po dublecie Michała Magnuskiego. Do Stargardu nie przywieźli jednak choćby punktu.

Faworytem spotkania będą przyjezdni. Stal w tym sezonie przegrała zaledwie dwa razy, przez co pewnie zmierza do pierwszej ligi. Uwzględniając punkty za walkower z Okocimskim Brzesko, mielczanie mają aż jedenaście punktów przewagi nad czwartym miejsce. W tym roku Stal uzbierała siedem oczek. Tutaj warto podkreślić to, że podopieczni Janusza Białka ograli drużyny z czołówki, Znicza Pruszków (3:1) i Raków Częstochowa (3:0) oraz zremisowali ze Stalą Stalowa Wola (1:1).

Dwukrotni mistrzowie Polski dysponują niezłym jak na drugą ligę składem. Liderem zespołu jest Serb Andreja Prokić. 27-letni pomocnik w przeszłości występował w GKS-ie Bełchatów. Obecnie obok Sebastiana Łętochy jest najlepszym strzelcem zespołu, z dziesięcioma trafieniami na koncie. Ostoją linii defensywy jest Sebastian Zalepa. 26-latek to znany w naszym województwie były obrońca Floty Świnoujście. Regionalnym akcentem jest także drugi z istotnych obrońców Stali, Jakub Żubrowski. 24-latek na świat przyszedł w Szczecinie.

Za Błękitnymi obiecujący początek nowego roku. Styl nie jest jeszcze idealny, ale najistotniejsze jest to, że stargardzianie gromadzą punkty. Co prawda ostatnie dwie wygrane były bardzo szczęśliwe, jednak jak mówi stare hasło - zwycięzców się nie sądzi. Czy w Wielką Sobotę szczęście będzie również po stronie Dumy Stargardu?

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne