Bez bramek z liderem
Dwie drużyny przede wszystkim nie chciały stracić bramki i ta sztuka się udała. Błękitni Stargard zremisowali z liderem rozgrywek Stalą Mielec 0:0.
Pierwszy kwadrans meczu to głównie gra w środkowej części boiska. Później inicjatywę na boisku przejęli co prawda goście, ale za wiele z tego nie wychodziło. Dobrze na środku obrony prezentował się Patryk Baranowski, który nie tylko pewnie interweniował w defensywie, ale także rozgrywał piłkę. Najlepszą sytuację w pierwszej połowie dla przyjezdnych zmarnował Szymon Sobczak, który po przebiegnięciu pół boiska przegrał pojedynek sam na sam z Markiem Ufnalem.
Dla Błękitnych w tej części meczu najlepszą sytuację mieli Michał Magnuski, który wykończył akcję prawą stroną boiska i z rzutu wolnego Wojciech Fadecki, ale w obu sytuacjach Tomasz Libera nie dał się zaskoczyć.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Najbliżej pokonania stargardzkiego bramkarza nadal był Sobczak. W pierwszej sytuacji przed utratą bramki uratował Ufnal i poprzeczka, a w drugiej słupek. Zwłaszcza ta druga sytuacja była dość kuriozalna. Pustelnik i Ufnal długo nie mogli się zdecydować, kto i jak wybije piłkę… aż ze sobą się zderzyli. Wykorzystał to napastnik Stali, który jednak nie potrafił umieścić piłki do pustej bramki. Błękitni także mogli zdobyć w tym pojedynku trzy punkty, zwłaszcza za sprawą rezerwowych. Niestety zarówno Inczewski jak i Zdunek przegrali swoje pojedynki z bramkarzem Stali.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|