Znów bez goli w Kołobrzegu
Drugi mecz z rzędu na własnym boisku remisem zakończyli zawodnicy Kotwicy. Kołobrzeżanie w dalszym ciągu plasują się w środku tabeli. Pojedynek lepiej rozpoczęli gospodarze. Podopieczni Piotra Tworka byli aktywni od początku i już w 5. minucie mogli otworzyć wynik spotkania. Mateusz Świechowski prostopadłym podaniem uruchomił na prawej stronie Bruno Żołądzia. Ten uciekł obrońcy i posłał płaską piłkę przed bramkę gości. Niestety w futbolówkę nie zdołał trafić Mateusz Wrzesień.
Tarnobrzeżanie nie potrafili skutecznie odpowiedzieć Kotwicy. W 16. minucie piłkę w środku pola odebrał Daniel Koczon. Nieatakowany popędził na bramkę Kotwicy i zdecydował się na uderzenie z dystansu. Jego strzał był jednak bardzo niecelny. Choć optyczna przewaga należała do kołobrzeżan, to przyjezdni mogli objąć prowadzenie po dwóch kwadransach gry. Z szybką akcją ruszyli piłkarze Siarki i z lewego skrzydła piłkę dośrodkował Jakub Wróbel. W polu karnym do strzału głową doszedł Jakub Głaz i choć uderzył mocno to piłka nieznacznie powędrowała ponad poprzeczką. W 33. minucie ładną indywidualną akcję przeprowadził Michał Szubert. Zawodnik gospodarzy zdołał wpaść w pole karne, lecz strzał z ostrego kąta nie mógł zaskoczyć Kamila Beszczyńskiego. Kilka minut później napastnik Kotwicy trafił do bramki w sytuacji sam na sam, ale arbiter gola nie uznał odgwizdując pozycję spaloną.
Widoczny na boisku Michał Szubert swoją szansę miał także po przerwie. Po dograniu z prawego skrzydła snajpera Kotwicy przed zdobyciem gola powstrzymał Kamil Beszczyński. Trzeba przyznać, że golkiper Siarki rozegrał bardzo dobre zawody w Kołobrzegu i to przede wszystkim dzięki niemu punkt pojechał do Tarnobrzegu. W 77. minucie kolejny raz zrobiło się gorąco w szesnastce Siarki. Po szybkim kontrataku przed szansą znów stanął Michał Szubert, który znów przegrał pojedynek z bramkarzem Siarki. Chwilę później piłka dość przypadkowo trafiła pod nogi Łukasza Kacprzyckiego. Ten oddał silny strzał na bliski słupek, ale czujny Kamil Beszczyński wybił futbolówkę na rzut rożny. Zmarnowane okazje mogły zemścić się na gospodarzach w 88. minucie. Na szczęście dla Kotwicy nieznacznie źle zza szesnastki przymierzył Marcin Stefanik.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|