Remis w Słupsku
W meczu 10 kolejki III ligi, Gryf Słupsk zremisował na własnym boisku z Vinetą Wolin 0:0. Przed meczem dużo więcej szans na końcowy sukces, przyznawano gościom. Vineta dysponująca bardziej doświadczonym składem i o wiele większym budżetem, od borykającego się z ogromnymi problemami finansowymi Gryfem, była „skazana” na sukces. Boisko zweryfikowało jednak wszystko. Znani z nieustępliwości gospodarze, włożyli dużo serca w to spotkanie i urwali jeden punkt dla faworyta.
W pierwszej połowie optyczną przewagę posiadali przyjezdni, ale niewiele z niej wynikało. Trójkolorowi starali się przerywać w odpowiednim momencie wszystkie ich akcje. Po zmianie stron obraz gry uległ trochę zmianie. Można było przypuszczać, że piłkarze Vinety jeszcze bardziej podkręcą tempo i potrafią rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Tak jednak się nie stało. W tej części spotkania, to Gryfici bardziej starali się o zmianę bezbramkowego rezultatu. Kilka strzałów oddał Adrian Solczak. Losy meczu mogły rozstrzygnąć się w 86 minucie, kiedy najlepszą sytuację w całym meczu zmarnował doświadczony, znany z boisk ekstraklasy Bartosz Ława. Mając przed sobą tylko Gołębiowskiego, z kilku metrów fatalnie posłał piłkę nad poprzeczką. W 87 minucie Adamczak. próbował wymusić teatralnym upadkiem rzut karny, co nie uszło uwadze sędziego i został ukarany żółtą kartką. Ponieważ była to jego druga kartka w tym kolorze, w konsekwencji musiał opuścić boisko. Spotkanie nie stało na zbyt wysokim poziomie, a końcowy remis nie krzywdzi raczej żadnej z drużyn. W pewien sposób zawiedli jednak goście. Po zespole Vinety, spodziewano się dużo lepszej gry.
�r�d�o: wlasne
relacjďż˝ dodaďż˝: slupszczanin |
|