ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
paulinus
Pogoń Baltica bliska dokonania niemożliwego
autor: scashoneNiezwykłe widowisko mogli oglądać kibice zasiadający na trybunach hali w Gdyni. Gospodynie znakomicie weszły w mecz i od początku osiągnęły dużą, jeśli nie bardzo dużą przewagę. Wydawało się, że spotkanie bardzo szybko zostanie rozstrzygnięte. Pogoń Baltica nie zwykła jednak tak szybko składać broni. W przerwie Adrianna Płaczek zapowiedziała lepszą grę i walkę do samego końca. Tak jak mówiła, tak też zrobiła cała drużyna. Straty mozolnie były odrabiane. Kto wie, co by było, gdyby nie błędna decyzja sędziów w ostatniej akcji meczu.
Pogoń rozpoczęła mecz niezwykle słabo. Takiej drużyny wcześniej nie oglądaliśmy. Tym razem mnożyły się na potęgę błędy w ataku pozycyjnym. Przerwać to próbował trener Adrian Struzik, ale niewiele z tego wynikało. Po 17. minutach granatowo-bordowe Małgorzatę Gapską pokonały zaledwie dwukrotnie. Komentatorzy wytykali, że tak nie powinien grać lider tabeli PGNiG Superligi kobiet. Rzeczywiście, nie powinien.

Na szczęście szczecinianki powoli acz sukcesywnie zaczęły przebudzać się z tego marazmu. Wyraźnie ich grę utrudniała zastosowana przez Pawła Tetelewskiego obrona 5 plus 1. Dobre zawody rozgrywała Monika Kobylińska. Młoda rozgrywająca w krótkim czasie aż 4-krotnie wpisywała się na listę strzelczyń. Nic dziwnego, że do przerwy wynik brzmiał 13:8.

Po zmianie stron było już zupełnie inaczej. Bramki Małgosi Stasiak i Hanny Jaszczuk sprawiły, że nadzieje odżyły na nowo. Aż trudno skomentować jednak kolejny fragment tego widowiska. Ponowne błędy i dziwna postawa sędziów sprawiły, że przyjezdne przegrywały najwyższą w tym spotkaniu różnicą trafień 19:12. Wydawało się, że tego meczu gospodynie nie mogą już przegrać. Nic bardziej mylnego. Pogoń taki stan rzeczy nie załamał.

Kluczem okazało się być pokrycie indywidualne Moniki Kobylińskiej. Gdynianki bez swojej liderki przestały sobie radzić w ataku pozycyjnym. W bramce już nie błyszczała Gapska, a i jej zmienniczka grała nie lepiej. Przewaga Vistalu topniała z każdą minutą. W 51. minucie było już tylko 22:20. To nie było ostatnie słowo lidera tabeli. Popis na skrzydle dawała Kasia Sabała. To właśnie za jej sprawą na tablicy świetlnej zrobiło się 24:23. Emocje odżyły na nowo.

Od tego momentu mecz nabrał tempa. Oba zespoły raz po raz trafiały w światło bramki. Bardzo ważne okazało się być wejście debiutantki na parkietach Superligi - Brazylijki z Gdyni Patrici Matieli. Jej trzy akcje zakończyły się bramką i zdecydowały o wyniku. Owszem mecz mógł się skończyć remisem, ale w 59. minucie i 29 sekundzie sędziowie dopatrzyli się faulu Emilii Galińskiej. Zatrzymali akcję, kiedy Pogoń wyprowadzała kontrę. Piłka i tak należała do ekipy z Grodu Gryfa, ale akcję źle zakończyła Stasiak i dwa punkty zostały na Pomorzu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne

relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7
 

Superliga kobiet (2015/2016)
Arka Gdynia SPR Pogoń Szczecin
27 26
14-02-2016 17:30
dodaj video
dodaj swoje zdjęcia

Dane pomógł uzupełnić: adi1990 - dziękujemy
uzupełnij dane + fotki + video + relacja

imprezę polecają
poleć to wydarzenie sportowe innym
możesz być pierwszy

video
fotorelacje
• nie ma jeszcze fotek

dodaj swoje zdjcia
relacje
Pogoń Baltica bliska dokonania niemożliwego (kempes7)
W walentynki Pogoń Baltica pokona Vistal? (adi1990)
 
top komentarze
newsy:
mecze:
2 » Pogoń Szczecin-Zagłębie »
1 » Dąb Dębice-Radowia Rado »
1 » Życzenia Bożonarodzenio »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 23
statystyki portalu
• drużyn: 3161
• imprez: 156904
• newsów: 78591
• użytkowników: 81553
• komentarzy: 1186274
• zdjęć: 913164
• relacji: 40821
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies