Działo się w meczu Floty w Międzywodziu. Świnoujścianie blisko 'setki'
W meczu A-klasowej Floty Świnoujście, która w 10. kolejce rozgrywała wyjazdowe spotkanie z Bałtykiem Międzywodzie nie brakowało emocji podsyconych dużą liczbą kontrowersji. bardzo dużo pracy mieli sami sędziowie. W owym meczu padło aż 10 goli, co w przypadku spotkań rozgrywanych przez świnoujścian już nie robi jakiegoś ogromnego wrażenia (no może poza meczem z Orłem Prusinowo - 26:0). Nadmieńmy jednak, że mogło być ich dużo więcej. Trzech nie uznali sami sędziowie, w dodatku pokazali dwie czerwone kartki i trzy rzuty karne.
Nie było dwucyfrówki, chociaż liczba dogodnych sytuacji nie była mniejsza niż w meczu np. z Bizonem. Bałtyk zagrał ambitnie, ale niewiele mógł zrobić. Zanim padła pierwsza bramka Maślak, a potem Rygielski, po podaniach od Grzegorza Skwary strzelili obok słupka. Z kolei w 8. minucie Krzywicki z Bałtyku z wolnego trafił tuż nad poprzeczką. Minutę później strzał Mickiewicza odbił ręką w polu karnym Malinowski. W tym momencie pogubili się sędziowie, a gdy już podjęli decyzję, to... pokazali czerwoną kartkę niewłaściwemu zawodnikowi.
Na szczęście wszystko się wyjaśniło i boisko ostatecznie opuścił rzeczywisty winowajca, a rzut karny pewnym strzałem zamienił na gola Polarczyk. Kolejne dwa gole zdobył Nowak. Najpierw wykorzystał precyzyjne podanie od Skwary, a trzy minuty później atomowym uderzeniem z 20 metrów podwyższył na 3-0. Dwie minuty później jednak gola zdobyli gospodarze. Po chwili dekoncentracji, straconej piłce w środku boiska i wygranym pojedynku w okolicy 16. metra Kamil Bajda strzałem w okienko z ostrego kąta nie dał szans Podhorodeckiemu. W 41. minucie kapitan Bałtyku Mateusz Bajda fatalnie zagrał, piłkę przejęła Flota i po szarży Skwary Helt zdobył czwartą bramkę. Cztery minuty później po akcji Helta prawą stroną Skwara z pierwszej piłki podał do Maślaka, który po przyjęciu uderzył po długim rogu i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 5-1. W 51. minucie Skakuj sfaulował w polu karnym Ziętego, a jedenastkę na gola zamienił Rygielski. W 64. Helt otrzymał prostopadłe podanie od Ziętego i znalazł się w sytuacji sam na sam ze Skakujem, nie dając mu szans. Minutę później drugą żółtą kartkę otrzymał kapitan Bałtyku M. Bajda i opuścił boisko, przez co gospodarze kończyli mecz w dziewięciu. W 75. sędzia podyktował trzeci rzut karny dla Floty (faul na Ziętym), który tym razem wykonał Skwara. Wynik meczu ustalił Trafalski strzelając bez wahania pod bramkarzem. Podsumowując: mieliśmy 10 bramek plus trzy nieuznane, dwie czerwone kartki, trzy rzuty karne. Do tego jeszcze dużo niewykorzystanych okazji. W następny weekend kibiców czekać będzie przymusowa przerwa. Odbędzie się tylko zaległy, ale bardzo ważny i interesujący mecz Jantaru z Falą.
�r�d�o: mksflota.swinoujscie.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: choro4 |
|