Wicelider o klasę lepszy od Spójni
Pewni w ataku, twardzi w obronie niczym mur Berliński w początkowej dekadzie istnienia - tak można scharakteryzować Sokół Łańcut, tj. drugą drużynę pierwszej ligi koszykarzy. Goście w meczu trzynastej kolejki nie dali żadnych szans Spójni i pewnie wygrali w Stargardzie Szczecińskim 93:61.
Drużyny z Podkarpacia nie leżą podopiecznym Wiktora Grudzińskiego, czy też są za mocne dla Stargardzian? - takie pytanie zapewne zadawało sobie wielu sympatyków biało-bordowych. Ci co mięli wątpliwości dostali jasną odpowiedź, to drugie.
Sokół podobnie jak wcześniej MOSiR Krosno był po prostu o klasę lepszy niż Stargardzianie.
Przed meczem doszło do miłej uroczystości. Kibice i władze Spójni podziękowali Jerzemu Koszucie za pięć sezonów w biało-bordowych barwach. Popularny 'Jerry' nie miał jednak sentymentów. Tak się rozochocił, że zdobył pierwsze osiem oczek dla gości a Sokół w trzeciej minucie objął prowadzenie, którego już nie oddał do końca. Niski skrzydłowy podobnie jak jego były kolega Karol Pytyś zakończył zawody z double-double na swoim koncie z tym, że wychowanek Sokoła był bardziej efektywniejszy. Gospodarze w pierwszej połowie próbowali dotrzymać kroku rywalowi. Jednak wystarczyły ostatnie minuty przed przerwą, że bardzo skutecznie Łańcucianie wypracowali sobie siedemnaście oczek przewagi przed zmianą stron. Można powiedzieć, że było im mało. W ostatniej kwarcie tak zwarli szyki w obronie, że tylko Paweł Bodych i Karol Pytyś po razie trafili do ich kosza. Spójnia Stargard Szcz. - Sokół Łańcut 61:93 (25:29, 16:29, 15:15, 5:20) Spójnia: Pabian 12 (6 zb.), Bodych 11, Pacocha 11 (5 as., 7 str.), Pytyś 10 (12 zb., 4 str), Pieloch 8, Wróblewski 4, Koziorowicz 3, Raczyński 2, Berdzik 0 Sokół: Jakóbczyk 24 (5 as., 3x3), Koszuta 18 (10 zb.), Wrona 16, Fortuna 8, Pisarczyk 8, Kulikowski 7 (11 zb.), Czerwonka 4 (8 zb.), Buszta 3, Pławucki 3, Klima 2
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|