- Mam mieszane uczucia co do występu naszej reprezentacji na igrzyskach. W czasie przygotowań wszystko wyglądało dobrze, a mimo to nie wypadliśmy tak, jakbyśmy chcieli. Tego, że mnie nie udało się zakwalifikować do finału, nie odbieram jako tragedii. Uzyskałem drugi najlepszy życiowy czas. Niepokojące jest jednak to, że rezultat, na który aktualnie mnie stać, nie wystarcza już, by łapać się do ścisłej światowej czołówki. Zaskoczeniem było dla mnie również to, że rewelacyjne wyniki osiągają zawodnicy, o których nikt wcześniej nie słyszał. Co dalej?
Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że zmiany są konieczne. Trzeba zrobić coś, żeby pływać szybciej. Moim zdaniem jedną z rzeczy, która mogłaby nam pomóc, jest budowa pełnowymiarowego basenu w Szczecinie. W tym roku w naszym mieście spędziliśmy może miesiąc, resztę czasu pochłonęły zgrupowania za granicą lub w tych polskich ośrodkach, gdzie takie baseny są. Stwierdzenie, że to miało wpływ na wyniki, jest może na wyrost, ale na naszym samopoczuciu na pewno odbiło się niekorzystnie.
źródło: Gazeta Wyborcza
|
|