Zawodników pierwszego zespołu Floty czeka teraz wyjazd do Słupska. Spotkanie z tamtejszym Gryfem rozpocznie się w sobotę o nietypowej godzinie 19:46.
Wynika ona z faktu inicjacji sztucznego oświetlenia na słupskim stadionie, a żeby podnieść uroczysty charakter tego wydarzenia ustalono porę na 19:46, na cześć założenia pierwszego klubu piłkarskiego w Słupsku, co nastąpiło w roku 1946, choć sam Gryf zawiązany został 10 lat później w wyniku połączenia kilku okolicznych zespołów, w tym właśnie powstałej w 1946 r. Gwardii.
Gryf jest ostatnim z beniaminków bieżącego sezonu, z którym przyjdzie grać Flocie. Podobnie jak poprzedni przeciwnik - Noteć Czarnków - nie doznał jeszcze przed meczem z Flotą porażki, ale w tabeli zajmuje dość odległą siódmą pozycję, bowiem wygrał tylko raz (4-2 w Swarzędzu z Unią), pozostałe mecze zremisował - 2 razy bezbramkowo i 3 razy po 1-1. Z 7 bramek zdobytych do tej pory przez Gryf po 2 strzelili Damian Wojda i Maciej Miecznikowski, Ten drugi zdobył w ostatnim meczu w Szczecinie bramkę dającą Gryfowi prowadzenie, którego jednak nie udało się utrzymać do końca.
W kadrze Gryfa jest 2 byłych zawodników Floty. To bramkarz z czasów I ligi Kamil Gołębiewski oraz grający u nas wiosną tego roku Gabriel Szygenda. Poza tym sporo jest zawodników znanych nam z boisk III i IV ligi jak choćby Joseph Amoah, Mateusz Koniuszy, Andrzej Łyszyk, czy Damian Wojda. Zamiary na ten mecz? Oczywiście podtrzymanie świetnej serii. Pozycję lidera utracić możemy tylko w przypadku porażki w Słupsku oraz pewnego zwycięstwa Sokoła Kleczew z Pogonią II Szczecin (nie zepchnie nas z 1. miejsca nawet dwubramkowa porażka przy takim samym zwycięstwie Sokoła). Ale jeśli kleczewianie meczu z Pogonią II nie przegrają, tydzień potem będziemy mieć w Świnoujściu mecz na szczycie, bowiem mecz mogącego nas rozdzielić Lecha II Poznań w Czarnkowie został przełożony na 18 września.
źródło: Waldemar Mroczek/mksflota.swinoujscie.pl/old/
|
|